Żydzi proszą Rosję, by  nie uznawała Palestyny


Doradca premiera Izraela pojechał w tajną podróż do Moskwy, gdzie zabiegał, by Rosja nie poparła planu Unii Europejskiej na rzecz utworzenia niepodległej Palestyny w granicach z 1967 roku. Ma być on ogłoszony za dwa tygodnie.

Jak poinformowała gazeta "Haarec", Izaak Molho, doradca premiera Benjamina Netanjahu i negocjator w rokowaniach Izraela z Palestyńczykami, spotkał się w środę w Moskwie z ministrem spraw zagranicznych Rosji Siergiejem Ławrowem. Molho oraz towarzyszący mu doradca prawny izraelskiego MSZ Daniel Taub rozmawiali też m.in. z rosyjskim wysłannikiem na Bliski Wschód Siergiejem Jakowlewem.

Przedstawiciel rządu izraelskiego poinformował "Haarec", że Molho i Taub prezentowali Rosjanom "nowe pomysły Izraela na wznowienie procesu pokojowego z Palestyńczykami".

Stolica do podziału

Dyskretna podróż odbyła się na dwa tygodnie przed zbliżającym się spotkaniem ministrów spraw zagranicznych Kwartetu Bliskowschodniego (Stany Zjednoczone, Unia Europejska, ONZ i Rosja). Właśnie wtedy Bruksela - z inicjatywy Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii - ma zgłosić własny plan bliskowschodni.

Unijna inicjatywa ma zakładać utworzenie na terenie dzisiejszego Izraela dwóch odrębnych państw. Podstawą do wytyczenia ich granic byłyby granice z 1967 r., kiedy to Izrael po wojnie sześciodniowej zajął Zachodni Brzeg i Strefę Gazy. Byłaby też możliwość uzgodnienia częściowej wymiany terytoriów.

Jerozolima miałaby być stolicą obu państw (wschodnia część miasta byłaby stolicą Palestyny). Uzgodnienia miałyby regulować też kwestię uchodźców palestyńskich oraz bezpieczeństwa Izraela - w taki sposób, by nie naruszyć suwerenności Palestyny.

Palestyna na "tak"

Unijną inicjatywę popiera prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas, który zabiega, by zaakceptowali ją wszyscy członkowie Kwartetu. Ze źródeł dyplomatycznych wynika, że plan UE cieszy się poparciem ONZ, skłania się też ku niemu Rosja.

Molho miał pierwotnie pojechać z misją nie do Moskwy, ale do kilku stolic europejskich. W ostatniej chwili Netanjahu postanowił jednak odwołać podróż, gdyż - jak pisze "Haarec" - zdał sobie sprawę, że nie ma szans na zmianę stanowiska UE.

Moskwa nie będzie hamulcowym?

Rząd Izraela liczy na to, że Rosja - nawet jeśli nie sprzeciwi się unijnemu planowi - doprowadzi do przyhamowania prac nad nim.

Jednak - jak pisze "Haarec" - wypowiedzi Ławrowa podczas spotkania z Molho mogą oznaczać, że Rosja nie ma ochoty na blokowanie unijnej inicjatywy. Ławrow miał stwierdzić, że ważne jest kontynuowanie wysiłków na rzecz przerwania impasu w rozmowach i musi też być przywrócone zaufanie między Izraelem a Palestyńczykami.

Źródło: PAP