Zmarła trzecia ofiara zderzenia tira z pendolino. Polski kierowca usłyszy zarzut

Aktualizacja:
Polski kierowca tira czeka na przesłuchanie. Grozi mu 10 lat więzienia
Polski kierowca tira czeka na przesłuchanie. Grozi mu 10 lat więzienia
tvn24
Pendolino uderzyło w tira prowadzonego przez polskiego kierowcętvn24

Zarzut spowodowania zagrożenia publicznego usłyszy w czwartek polski kierowca ciężarówki, w którą w środę na przejeździe kolejowym w Czechach uderzył pociąg pendolino. Grozi mu od 3 do 10 lat więzienia - powiedziała PAP konsul w Ostrawie Maria Kovacs. Konsul potwierdziła, że liczba ofiar śmiertelnych wypadku wzrosła do trzech.

- Zarzut kierowcy będzie przedstawiony w obecności adwokata, prokuratora, również tłumacza i sąd zdecyduje w ciągu następnych 24 godzin, czy ten pan pozostanie w areszcie do rozprawy, czy będzie mógł odpowiadać z wolnej stopy - poinformowała Kovacs.

Dodała, że kierowca znajduje się w Nowym Jiczynie. Potwierdziła też informacje podane przez czeskie media, że Polak został przesłuchany w środę w obecności tłumacza. Tego dnia był też badany w szpitalu klinicznym w Ostrawie. Sprawdzano, czy nie ma wewnętrznych obrażeń. - Nic mu się nie stało - podała konsul.

Jak poinformowała, "nie potwierdziły się wczorajsze doniesienia, że kierowca wjechał na przejazd, a następnie zostawił samochód, opuścił go (...). Po sczytaniu zapisu kilku kamer okazało się, że podczas wypadku był w kabinie". Kovacs wyjaśniła, że kabina oderwała się od podwozia i w stanie prawie nienaruszonym przetrwała wypadek - z mężczyzną w środku.

Zapytana o to, czy nagrania potwierdzają - jak podały media czeskie - że kierowca wjechał na przejazd, gdy były opuszczane zapory i paliło się czerwone światło, konsul odpowiedziała, że to wyjaśni śledztwo. - Tak podają media czeskie, ta sprawa będzie wyjaśniona (...). W tej chwili jest prowadzone śledztwo, na pewno wszystkie zapisy będą sczytywane i na pewno będą ekspertyzy, ale ekspertyz jeszcze nie ma, to są wstępne ustalenia - zaznaczyła.

Trzecia ofiara śmiertelna

Konsul potwierdziła również, że w nocy zmarła kolejna osoba ranna w wypadku.

- Bilans jest następujący: trzy ofiary śmiertelne, w (szpitalu - red.) w Ostrawie przebywa jeszcze osiem osób, z czego dwie są w stanie dość ciężkim, z poważnymi obrażeniami, a 12 przebywa w szpitalu w Nowym Jiczynie - dodała.

Wcześniej informacje o trzeciej ofierze podawały czeskie media. Według informacji agencji CTK był to starszy mężczyzna. Był on jednym z pasażerów pendolino, który uderzył w tira.

Pociągiem jadącym z Bogumina do Franciszkowych Łaźni podróżowało w sumie około 170 osób. Na miejscu wypadku zmarli dwaj mężczyźni w wieku 39 i 49 lat.

Wjechał, gdy opuszczano zapory

Do tragicznego wypadku doszło w środę rano na przejeździe kolejowym w Studence, ok. 20 km od Ostrawy.

Według informacji, które podał w środę rzecznik zarządu infrastruktury kolejowej Jakub Ptaczinsky, ciężarówka kierowana przez polskiego kierowcę wjechała na przejazd kolejowy, gdy były już opuszczane zapory i paliło się czerwone światło. Przejazd był wyposażony w system monitoringu.

CTK podaje w czwartek, że nagrania z kamery potwierdzają, iż tir wjechał na przejazd w czasie, gdy zapory były opuszczane i paliło się czerwone światło. Kierowca zatrzymał pojazd i nie próbował przejechać przez zamknięte zapory - podaje CTK.

160 km na godzinę

Pociąg jechał z prędkością 160 km na godzinę. Uderzył w ciężarówkę, która wiozła elementy metalowe. Pendolino przejechało jeszcze dwa kilometry, pchając przed sobą płonące szczątki przyczepy ciężarówki - relacjonuje CTK.

Najpierw informowano, że polskiemu kierowcy udało się uciec z samochodu. Później jednak "Mlada Fronta Dnes" podała, że kierowca był w kabinie w chwili wypadku.

Osiem karetek i śmigłowiec

Rzecznik służb ratunkowych Lukasz Humpl powiedział, że na miejsce zdarzenia przyjechało osiem karetek pogotowia i przyleciał śmigłowiec medyczny. Rannych przewieziono do szpitali w Ostrawie, Nowym Jiczynie, Bilovci.

Szkody materialne spowodowane wypadkiem szacowane są na 160 mln koron - podała czeska agencja. W środę informowano o stratach w wysokości 90 mln koron.

Autor: db,ts//plw / Źródło: TVN24, PAP