Zmarł król, który wprowadził demokrację

Aktualizacja:

Król Tonga, George Tupou V, który wprowadził na archipelagu demokrację, zmarł w niedzielę w szpitalu w Hongkongu. O jego śmierci poinformowały władze państwowe. Miał 63 lata.

Rządowy komunikat o śmierci króla został odczytany w tongijskim radiu. George Tupou V zmarł nagle podczas wizyty w Hongkongu. Jego następcą będzie młodszy brat, Tupouto Lavaka.

Swój żal z powodu śmierci władcy wyraziła już Nowa Zelandia, główny dostawca pomocy na archipelag. Premier John Key w specjalnie wydanym oświadczeniu podkreślał zasługi zmarłego króla. - Wierzył, że monarchia jest instrumentem zmian. Można uznać go za architekta demokracji na Tonga. Jego dziedzictwo będzie trwać - powiedział Key.

Zamieszki po wstąpieniu na tron

Tupou V wstąpił na tron w 2006 roku. Wkrótce po objęciu przez niego władzy kraj ogarnęły zamieszki, w których zginęło osiem osób, a większa część stolicy została zniszczona. Ludność domagała się większej demokracji. Wówczas wykształcony w Oksfordzie król zdecydował, że przekaże większość prerogatyw ostatniej polinezyjskiej monarchii wybranemu w powszechnym głosowaniu parlamentowi. Zakończył tym samym trwający 165 lat okres monarchii absolutnej.

Pierwsze wybory, w których obywatele głosowali na większość posłów w parlamencie (część jest nadal wskazywana), miały miejsce w 2010 roku.

Archipelag Tonga składa się z 170 wysp. Mieszka na nich łącznie 100 tysięcy ludzi. Wyspy położone są w odległości około 2,1 tys. km od wybrzeży Nowej Zelandii.

Źródło: Reuters