Władze odmówiły aborcji zgwałconej 10-latce. "To równoznaczne z torturami"

Apel Amnesty InternationalTwitter

10-letnia Paragwajka jest w piątym miesiącu ciąży po tym, jak zgwałcił ją ojczym. Władze kraju zakazały wykonania aborcji, a Amnesty International apeluje o pomoc dla dziewczynki.

Amnesty International chce wywrzeć międzynarodowy nacisk na rząd Paragwaju, aby władze zgodziły się na aborcję dla 10-letniej dziewczynki. Młoda Paragwajka została zgwałcona przez swojego ojczyma i zaszła w ciążę.

Zgwałcona

Dziewczynka dowiedziała się, że jest w ciąży, gdy trafiła do szpitala z silnymi bólami brzucha. Po badaniu okazało się, że jest w 22. tygodniu ciąży. Matka dziewczynki złożyła w szpitalu petycję, aby lekarze wykonali zabieg aborcji, ale ta prośba została odrzucona. Zamiast tego kobietę aresztowano pod zarzutem współudziału w molestowaniu seksualnym dziewczynki oraz niezapewnieniu wystarczającej opieki. W Paragwaju aborcja jest legalna tylko w wypadku zagrożenia życia kobiety. Gdy do zapłodnienia dojdzie np. w skutek gwałtu lub gdy płód ma poważne wady rozwojowe, zabieg jest zabroniony. Za 10-letnią dziewczynką wstawiła się międzynarodowa organizacja Amnesty International.

Zrobić wyjątek?

AI uważa, że tak restrykcyjne przepisy aborcyjne naruszają prawo międzynarodowe. - Fizyczne i psychiczne skutki podtrzymywania niechcianej ciąży będą dla młodej dziewczynki równoznaczne z torturami - ocenia Guadalupe Marengo z Amnesty International. - Władze Paragwaju nie mogą siedzieć bezczynnie, gdy dziewczynka została zgwałcona, a teraz musi znosić dodatkowe cierpienie i mękę - dodaje. Amnesty International uważa, że ze względu na młody wiek, jak i fakt, że ciąża stanowi zagrożenie dla zdrowia dziewczynki, władze Paragwaju powinny zrobić wyjątek i pozwolić na wykonanie aborcji.

Autor: msz/ja / Źródło: CNN

Źródło zdjęcia głównego: Twitter