Zginęli, bo zawiodły hamulce? 49 zabitych w Argentynie

Aktualizacja:

Prawdopodobną przyczyną katastrofy kolejowej w Buenos Aires była awaria hamulców - poinformował argentyński minister transportu Juan Pablo Schiavi. W katastrofie zginęło co najmniej 49 osób, a ponad 600 zostało rannych (w tym 60 ciężko) - podał przedstawiciel ratowników Alberto Crescenti. Jak informuje agencja prasowa Telam, w pociągu w chwili wypadku było 800 osób. Wcześniej informowano nawet o 2 tys. pasażerów.

Do wypadku doszło na dworcu Once, gdy pełen pasażerów pociąg linii Sarmiento nie wyhamował i uderzył w bufory na końcu toru. Jechał z prędkością 20 km/godz. Jednak przy ogromnej masie pęd poruszającego się z tą niewielką prędkością składu był gigantyczny.

Tragedia wydarzyła się ok. godz. 8.30 czasu lokalnego (ok. godz. 12.30 czasu polskiego), czyli w godzinach porannego szczytu komunikacyjnego.

Zawiódł system hamowania

Alberto Crescenti poinformował, że po południu zakończono uwalnianie pasażerów uwięzionych w dwóch pierwszych wagonach.

- Wydaje się, że zawiódł system hamowania - poinformował z kolei minister transportu Juan Pablo Schiavi. - Wagony wbijały się w siebie. Jeden wbił się na sześć metrów- powiedział Schiavi. Dodał, że najbardziej zniszczony jest pierwszy wagon.

Kamery zarejestrowały wypadek, co zdaniem Schiaviego ułatwi śledztwo.

Katastrofa w godzinach szczytu

Byłam w środku z moimi synami w wieku 6 i 4 lat. Nagle znaleźliśmy się na podłodze. Nie wiem, jak wydostaliśmy się na zewnątrz. pasażerka o imieniu Myriam

- Pociąg był pełny, a siła uderzenia gigantyczna - powiedział jeden z pasażerów, który był właśnie w pierwszym wagonie. - Ludzie chcieli za wszelką cenę wyjść z pociągu - dodał.

- Byłam w środku z moimi synami w wieku 6 i 4 lat. Nagle znaleźliśmy się na podłodze. Nie wiem, jak wydostaliśmy się na zewnątrz - mówiła pasażerka o imieniu Myriam.

- Usłyszałem wielki huk. Pociąg nie zahamował. Widziałem ludzi z ranami szyi, rąk i nóg - relacjonował w rozmowie z lokalną telewizją pasażer Pedro Fuentos.

Lokalne media informują, że maszynista przeżył wypadek. Trafił do szpitala i nie został jeszcze przesłuchany.

Najgorsza katastrofa od lat

To najtragiczniejszy wypadek kolejowy w Argentynie od lat. W 1970 r. w wyniku zderzenia pociągów zginęło 200 osób.

Ostatnia tragedia kolejowa w Argentynie miała miejsce we wrześniu 2011 r. W wyniku zderzenia pociągów z autobusem na dworcu Flores w stolicy zginęło 11 osób, a 250 zostało rannych.

Linia Sarmiento łączy dworzec Once, znajdujący się w centrum Buenos Aires, z zachodnimi peryferiami miasta. Ostatnia stacja znajduje się 70 km od centrum stolicy.

Źródło: PAP, BBC