Trump rozmawiał z Putinem o ukraińskich marynarzach, ale decyzji "nie ma"

Konfrontacja na Morzu Azowskim
Konfrontacja na Morzu Azowskim
MSW Ukrainy
Ukraińcy żądają od Rosji uwolnienia zatrzymanych marynarzy. Nagranie z listopada zeszłego roku MSW Ukrainy

Nie ma decyzji w sprawie aresztowanych w Rosji marynarzy ukraińskich - przyznał Władimir Putin po spotkaniu z prezydentem USA Donaldem Trumpem w kuluarach szczytu G20 w Osace. Uwolnienia marynarzy, zatrzymanych przez Rosjan pod koniec 2018 roku w rejonie Cieśniny Kerczeńskiej, żądają władze w Kijowie.

Władimir Putin powiedział w sobotę w Osace, że Donald Trump uczynił temat zatrzymania ukraińskich marynarzy w Rosji jednym z "priorytetowych".

- Ten temat został poruszony. Nie pamiętam, w czasie obiadu czy podczas jakiegoś spotkania. W każdym razie prezydent Stanów Zjednoczonych uczynił go jednym z priorytetowych w czasie naszej rozmowy - powiedział Putin dziennikarzom na szczycie G20, cytowany przez rosyjską agencję TASS.

- Na razie nie ma decyzji. Trwa postępowanie sądowe, trzeba poczekać, będziemy o tym potem decydować. Najważniejsze, żeby nie nastąpiło to w ramach kampanii przedwyborczej na Ukrainie, aby takie procesy nie były związane z tematyką ukraińskiej polityki wewnętrznej - stwierdził rosyjski prezydent.

"Spokojnie i w trybie roboczym"

Putin zdementował opinie, jakoby sprawa zwolnienia przez Rosję marynarzy miała związek z niedawną decyzją Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy o przywróceniu praw delegacji Rosji w tej instytucji.

Zapowiedział, że Rosja będzie tę kwestię rozwiązywać "spokojnie i w trybie roboczym". Wskazał, że Moskwa "ma pytania dotyczące niektórych osób zatrzymanych na Ukrainie".

- Marynarze tylko wykonywali rozkaz, zdajemy sobie z tego sprawę, ale naruszyli prawo - oświadczył Putin.

W ten sposób odpowiedział na apel prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który w czwartek publicznie zwrócił się do Putina o uwolnienie 24 marynarzy, zatrzymanych przez Rosjan w listopadzie zeszłego roku. Marynarze zostali aresztowani po ataku, dokonanym przez siły rosyjskie. Doszło do niego, gdy Ukraińcy próbowali przepłynąć z Morza Czarnego na Morze Azowskie przez łączącą je i kontrolowaną przez Rosję Cieśninę Kerczeńską.

Cieśnina Kerczeńska łączy Morze Azowskie i Morze Czarne
Cieśnina Kerczeńska łączy Morze Azowskie i Morze CzarneGoogle Earth

Władze Rosji twierdzą, że trzy okręty ukraińskie przekroczyły nielegalnie granicę rosyjską. Władze Ukrainy uważają marynarzy za jeńców wojennych, którzy nie mogą stawać przed sądem.

25 maja Międzynarodowy Trybunał Prawa Morza w Hamburgu zobowiązał Rosję do "natychmiastowego uwolnienia ukraińskich marynarzy". Ostateczny termin ich uwolnienia upłynął 25 czerwca. Jak podało ukraińskie MSZ, Rosjanie nie zastosowali się do orzeczenia Trybunału.

Wznowienie konsultacji

Putin mówił również w Osace, że po rozmowach z Trumpem polecił MSZ Rosji wznowienie konsultacji ze Stanami Zjednoczonymi na temat przedłużenia dwustronnego układu rozbrojeniowego, tzw. nowego START. Zastrzegł, że nie wie, "czy konsultacje te doprowadzą do przedłużenia" porozumienia, które wygasa w 2020 roku.

Prezydent Rosji określił spotkanie z Trumpem jako "dobre, rzeczowe i pragmatyczne". Wyraził przekonanie, że obecna sytuacja, gdy Rosja objęta jest amerykańskimi sankcjami, jest "nienormalna" i należy ją poprawić, jednak to strona amerykańska powinna zadecydować, jak budować stosunki z Rosją.

Pytany o zaproszenie dla Trumpa na przyszłoroczne obchody w Rosji 75. rocznicy zakończenia II wojny światowej rosyjski prezydent zaznaczył, że Moskwa będzie zadowolona, jeśli zostanie ono przyjęte, a "jeśli nie, to nie jest to kluczowe".

W Rosji ocenia się, że spotkanie Putina z Trumpem, pierwsze od ubiegłorocznego szczytu w Helsinkach, nie przyniosło przełomu. Jak wskazał w dzienniku "Wiedomosti" znany politolog Fiodor Łukjanow, żadne z poprzednich spotkań - w Hamburgu w 2017 roku i w Helsinkach w 2018 roku - nie pociągnęło za sobą efektów, mimo że za każdym razem odbywały się merytoryczne dyskusje prezydentów.

Autor: tas//plw / Źródło: PAP, TASS