Zapobiegli zamieszkom w Parku Olimpijskim

Aktualizacja:

Dzięki informacjom telefonicznym przechwyconym ze smartfonów i portali społecznościowych brytyjska policja - jak ogłosiła - zapobiegła w Londynie kolejnym zamieszkom. Miało do nich dojść w wielkich centrach handlowych i obiektach, w których w 2012 r. odbędą się igrzyska olimpijskie.

Do ochrony tych obiektów handlowych i sportowych wysłano 8 sierpnia dodatkowych funkcjonariuszy. Informacje o planach awantur i grabieży m.in. w Parku Olimpijskim i na Oxford Street znajdowały się na Twitterze oraz w smartfonach osób, zatrzymanych za udział w zamieszkach.

- Zdołaliśmy zabezpieczyć te miejsca i nie doszło tam do żadnych zniszczeń - powiedziała Lynne Owens z Policji Metropolitalnej.

Koordynowali grabież na Twitterze

Policja i politycy twierdzą, że młodociani przestępcy wykorzystywali Twittera i bardzo popularne wśród młodych Brytyjczyków smartfony Blackberry do koordynowania grabieży sklepów podczas niedawnych zamieszek w Londynie i kilku innych miastach.

Rząd zapowiedział, że - w razie zamieszek - rozważy zakłócanie sieci telefonii komórkowej i blokowanie portali społecznościowych. Ogłosił też zwiększenie uprawnień policji w razie kolejnych zajść ulicznych.

Szefowa resortu spraw wewnętrznych Theresa May zasugerowała możliwość wprowadzania godziny policyjnej na obszarach ogarniętych zamieszkami.

Tysiące zatrzymanych

Podczas zamieszek, które wybuchły 6 sierpnia w północnej części Londynu i trwały przez cztery kolejne noce w stolicy i innych angielskich miastach policja zatrzymała ponad 3 tysiące osób. Zarzuty postawiono dotąd ok. 1400 osobom; ponad 1200 stanęło już przed sądem.

Stowarzyszenie Brytyjskich Ubezpieczycieli wstępnie oszacowało straty materialne, spowodowane przez uczestników zamieszek, na 200 milionów funtów szterlingów, przy czym zastrzeżono, że prawdopodobnie okażą się one większe.

CZYTAJ RAPORT TVN24.PL O ZAMIESZKACH W WIELKIEJ BRYTANII

Źródło: PAP