Zamówił "ostatni posiłek", niczego nie tknął

Aktualizacja:
 
Brewer nie zjadł zamówionego jedzenia przed egzekucjąMark Britain Wikipedia

Dwa smażone steki z kurczaka, potrójny cheeseburger z bekonem, smażona okra, omlet z wołowiną, trzy fajitas i pizza, a na deser pół litra lodów oraz masło orzechowe z pokruszonymi orzeszkami. Taki "ostatni posiłek" zamówił Lawrence Brewer, skazany na śmierć w więzieniu w Teksasie. Jednak tuż przed egzekucją niczego z zamówionego jedzenia nie spróbował. Teraz żaden ze skazanych na śmierć nie będzie miał prawa do składania ostatniego zamówienia w życiu.

Więźniowie w Teksasie, którzy czekają na egzekucję, nigdy więcej nie będą mieli możliwości wyboru swojego ostatniego w życiu dania. Do zmiany doszło w środę po tym, jak senator stanu Teksas John Whitemire poczuł się dotknięty drogim zamówieniem skazańca Lawrenca Brewera, skazanego za brutalny, rasistowski mord. Wszystko za sprawą specyficznej prośby mężczyzny, który zamawiając ekskluzywne dania, przed śmiercią nie tknął żadnego z nich.

W Stanach Zjednoczonych od kilku dni dyskutuje się nie tylko nad koniecznością czy trafnością wykonywanych kar śmierci. Gdy już ostygły emocje po dokonaniu egzekucji na Troyu Davisie i Lawrencie Brewerze w środę 21 września (22.09 o 5:08 czasu polskiego - red.), nie ustają spekulacje odnośnie spełniania woli skazańców odnośnie ich "ostatecznego posiłku".

- To zdecydowanie niewłaściwe, aby dawać skazańcowi przed śmiercią taki przywilej – stwierdził w czwartek senator stanowy John Whitmire, w liście do Brada Livingstona, dyrektora teksańskich zakładów karnych. W odpowiedzi Livingston uznał obawy senatora za słuszne i stwierdził, że przyzwalanie skazańcom na wybór ich ostatniego jedzenia w życiu przeszło już do historii.

- Przed egzekucją skazańcy dostaną taki sam posiłek, jak inni więźniowie – zaznaczył. Tego typu rozwiązanie zaproponował sam senator, który dotychczasową tradycję określił jako „śmieszną”. Dodatkowo Whitmire ostrzegł w swoim liście, że jeśli praktyka podawania "ostatniego posiłku z wyboru" nie zostanie natychmiast przerwana, to on będzie się ubiegał o jej zakończenie w statusie stanowym, gdy ustawodawca zwoła następną sesję legislacyjną.

Rasista z dużymi wymaganiami

Lawrence Brewer był białym członkiem gangu rasistowskiego, który ponad dziesięć lat temu w brutalny sposób zamordował czarnoskórego Jamesa Byrda. Przywiązał go do tyłu pickupa i przeciągnął po wyboistej drodze. Mężczyzna zmarł. Za morderstwo dokonane z wyjątkowym okrucieństwem został skazany na karę śmierci. W obliczu takiej bezwzględności zabójcy, jego prośba związana z ostatnim posiłkiem stała się dla Amerykanów tym bardziej irracjonalna.

- Pan Byrd nie miał możliwości wyboru swojego ostatniego posiłku, zanim zginął. Cała ta sprawa jest nielogiczna – stwierdził Whitemire w wywiadzie dla Associated Press.

Inne stany za Teksasem?

Wciąż nie jest pewne, czy pozostałe stany dokonają podobnych zmian. Na Florydzie limit zakupionego posiłku „na miejscu” wynosi obecnie 40 dolarów. Niektóre stany nie uznają ostatecznego posiłku, zaś inne będą udostępniać informacje o jedzeniu więźnia tylko wtedy, gdy on sam się na to zgodzi - stwierdził K. William Hades, historyk kary śmierci z Florydy.

- Są też stany, które w swoich więzieniach wymagają posiłku w określonym czasie oraz takie, które pozwalają na wielokrotne „ostateczne” posiłki. Teraz mają je ograniczyć do jednego, bądź nałożyć ogromną liczbę warunków – dodał.

Źródło: Death Penalty News

Źródło zdjęcia głównego: Mark Britain Wikipedia