Siedem osób zginęło w zamieszkach


Od kilku dni w RPA trwają zamieszki, podczas których zginęło co najmniej siedem osób, a ponad 400 ludzi zatrzymano. Plądrowane są sklepy obcokrajowców. Szefowa MSZ Naledi Pandor powiedziała Reuterowi, że celem ataków są "Afrykańczycy z innych części Afryki".

- Rząd RPA ma świadomość "wynikającej z niechęci afrofobii" i prowadzi działania na rzecz przywrócenia spokoju - oświadczyła szefowa Ministerstwa Spraw Zagranicznych Naledi Pandor. Podkreśliła, że rząd jest w stałym kontakcie z władzami nigeryjskimi.

- Celem ataków są Afrykańczycy z innych części Afryki, nie możemy temu zaprzeczyć - powiedziała agencji Reutera. - Ale to też przestępczość, bo wielu z nich towarzyszy kradzież - dodała. Według niej ataki, które mają miejsce w RPA, to "złożone zjawisko", którego przyczyny niełatwo określić.

Zamieszki w RPA

Rozruchy zaczęły się według różnych danych pięć lub osiem dni temu w Pretorii, a następnie przeniosły się do innych miast, w tym do Johannesburga. Zarówno w Pretorii, jak i w Johannesburgu mieszka znaczna liczba imigrantów.

Agencja Reutera zaznacza, że narodowość osób poszkodowanych w zamieszkach nie została ujawniona, jednak napaści odsłoniły "uśpione" napięcia między RPA a Nigerią - dwoma największymi afrykańskimi gospodarkami.

W obawie przed możliwym odwetem RPA zamknęła w Nigerii swoją ambasadę i konsulat. W związku z atakami południowoafrykańska firma telekomunikacyjna MTN zamknęła swoje oddziały w Nigerii, a sieć supermarketów Shoprite - swoje sklepy.

Echa sytuacji w RPA słychać też w Demokratycznej Republice Konga. W drugim co do wielkości mieście tego kraju Lubumbashi odbył się protest przed konsulatem RPA. Ograbiono też południowoafrykański sklep - podał Reuters.

Prezydent rezygnuje z wyjazdu do Kapsztadu

Ze względu na "przemoc" i z uwagi na "bezpieczeństwo pasażerów" loty do Johannesburga zawiesił w czwartek tanzański państwowy przewoźnik. Minister transportu tego kraju Isack Kamwelwe powiedział dziennikarzom, że w RPA "młodzi wzięli prawo w swoje ręce".

Temat rozruchów przyćmił panafrykańską konferencję ekonomiczną, która odbywa się w Kapsztadzie. W środę wydarzenie zostało zbojkotowane przez wiceprezydenta Nigerii, a w czwartek "największym nieobecnym" był prezydent RPA Cyril Ramaphosa.

Ramaphosa odwołał swój udział w konferencji, by wystąpić przed tłumem osób protestujących od dwóch dni przeciwko przemocy wobec kobiet. Minister finansów Tito Mboweni, występując w jego imieniu, podkreślił, że większość mieszkańców RPA potępia ataki na obcokrajowców.

W czwartek policja poinformowała o znalezieniu dwóch spalonych ciał w mieście Katlehong - nie wiadomo jednak, czy są to ofiary antyimigranckich napaści.

Ataki na obcokrajowców zaczęły się w PretoriiGoogle Maps

Autor: asty//now / Źródło: PAP