Zamieszki w Peru. Policja próbowała eksmitować mieszkańców

W zamieszkach zostało rannych sześciu policjantów, a jeden squater zginąłPAP/EPA

W drugim dniu starć z policją w stolicy Peru Limie zmarła co najmniej jedna osoba. Funkcjonariusze chcieli eksmitować tysiące nielegalnych squatersów z prywatnej posesji, którą ci zajmowali nielegalnie.

Setki policjantów przyjechało na miejsce pojazdami opancerzonymi, aby usunąć ponad 2,5 tys. squatersów z obrzeży Limy.

Oddziały policji użyły gazu łzawiącego i zatrzymały tych nielegalnych mieszkańców, który bronili się kijami i kamieniami.

Opuszczona, więc zajęta legalnie?

Co najmniej sześciu policjantów zostało rannych, a jeden z lokatorów zmarł po tym, jak został postrzelony, a pojazd, który miał zawieść go do szpitala, uderzył w słup.

Squatersi zajęli powierzchnię 70 tys. metrów kwadratowych. Ich zdaniem działka była opuszczona, więc zajęli ją legalnie.

Gdy przegrali w sądzie, zapowiedzieli, że będą negocjować opłatę z właścicielami gruntu, bo nie mają dokąd pójść. Właściciele natomiast planują zbudować tam osiedle mieszkaniowe.

Autor: awiec/tr / Źródło: Reuters

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA