Zamieszki w Niemczech. 116 rannych, w tym dzieci


Ponad 100 osób odniosło obrażenia podczas starć policji i demonstrantów w Stuttgarcie. Dziesięć poważnie rannych osób przewieziono do szpitala.

W oficjalnym komunikacie policja podała, że ranne zostały 99 dorosłe osoby i siedmioro dzieci odniosło lekkie obrażenia. Dziesięć osób poważnie rannych przewieziono do szpitala.

Główną przyczyną miało być użycie gazu pieprzowego. Według organizatorów rannych zostało około 300 osób.

Niezgodność liczb

W proteście przeciwko budowie nowego dworca kolejowego uczestniczyło - wg. organizatorów - tysiące osób. Tymczasem rzecznik policji Fritz Erlach powiedział, że demonstrowało tylko 1500-2000 osób.

Według niego, uczestnicy protestu stawiali opór policji i rzucali w funkcjonariuszy kamieniami. - Użyliśmy armatek wodnych i gazu pieprzowego - powiedział Erlach.

Wszystkiemu winne modernizacje

Demonstracje przeciwko projektowi Stuttgart 21, odbywają się regularnie od dłuższego czasu. Projekt przewiduje zastąpienie dotychczasowego naziemnego dworca głównego podziemnym dworcem przelotowym. Usprawnieniu ma ulec ruch tranzytowy poprzez budowę nowych linii, przebiegających w znacznej części w tunelach.

Ma to być istotny element modernizacji europejskiego szlaku kolejowego z Paryża do Wiednia i dalej do Budapesztu. Oponenci twierdzą, że Stuttgart 21 to przedsięwzięcie zbyt drogie i pozbawione sensu. Jego koszt ma wynieść 4,1 mld euro.

Źródło: TVN24, PAP