"Zagraniczni komandosi w Hims". Na miasto jadą T-72


Brytyjscy i katarscy komandosi są już w Syrii - informuje izraelski portal Debka. Nie biorą udziału w bezpośrednich walkach, szkolą i wspomagają logistycznie rebeliantów. Według Debki właśnie obecność zagranicznych żołnierzy w Hims miała być główną przyczyną przyjazdu do Damaszku kilka dni temu szefa rosyjskiego wywiadu. Tymczasem Asad wysyła na zbuntowane miasto brygadę wyposażoną w ciężkie czołgi.

Według wojskowych i wywiadowczych źródeł Debki, obcokrajowcy pod przykryciem mają współdziałać z rebeliantami w mieście leżącym ok. 160 km od Damaszku.

Zagraniczni żołnierze mają nie angażować się w bezpośrednią walkę z siłami rządowymi. Pełnią rolę doradców taktycznych, zarządzają liniami łączności rebeliantów i pośredniczą w przekazywaniu próśb opozycji o broń, amunicję i wsparcie logistyczne. Wszystko to ma już płynąć w rejony działania rebelii, przede wszystkim z Turcji - twierdzi izraelski portal.

"Scenariusz libijski"?

Jak twierdzą informatorzy Debki, zagraniczni żołnierze założyli już nawet cztery centra operacyjne w różnych dzielnicach Hims: w Chaldii na północy miasta, Bab Amro na wschodzie, oraz w także północnych Bab Derib i Rastan. Każdą z tych dzielnic zamieszkuje po ok. ćwierć miliona ludzi. Przypomina się, że komandosi brytyjscy i katarscy odegrali ważną rolę w zdobyciu libijskiego Trypolisu i pokonaniu Kaddafiego.

Obecność obcych żołnierzy w Hims miała być jednym z głównym tematów wtorkowych rozmów Asada z szefem MSZ Rosji Ławrowem i szefem rosyjskiego wywiadu Michaiłem Fradkowem - twierdzi Debka.

Rzecznik MSZ Rosji Aleksandr Łukaszewicz, proszony w czwartek o komentarz, oświadczył, że to "bardzo niepokojące" i Rosja obowiązkowo sprawdzi tę informację.

"Pancerna pięść" ma zmiażdżyć rebelię

Debka powołując się na swoje źródła wojskowe twierdzi również, że w środę popołudniu Asad wysłał na Hims 40. Brygadę Zmechanizowaną, na której wyposażeniu są ciężkie czołgi T-72. Zadaniem jednostki ma być zluzowanie walczącej o miasto od pięciu dni 90. Brygady Piechoty oraz zmiażdżenie rebelii i zagranicznych doradców w Hims.

Rządowa artyleria kontynuuje ciężkie bombardowanie Hims. Wg telewizji Al-Dżazira, na przedmieściach pojawiły się czołgi. Według syryjskiej opozycji, do miasta wjechało już ok. 40 czołgów i 50 wozów bojowych.

Według opozycji, w ciągu ostatnich pięciu dni w Hims zginęło ponad 200 osób, w większości niewinnych cywilów.

Źródło: Debka, Interfax