Żądają wyjaśnienia zniknięcia 1,5 miliarda dolarów. Rozbili miasteczko namiotowe


Uczestnicy trwającej od niedzieli demonstracji w stolicy Mołdawii Kiszyniowie rozbili w centrum miasta 40 namiotów. Żądają wcześniejszych wyborów parlamentarnych i dymisji prezydenta Nicolae Timoftiego, któremu zarzucają uleganie oligarchom.

Demonstranci domagają się wszczęcia śledztwa w sprawie wyprowadzenia z krajowego systemu bankowego ok. 1,5 mld dolarów. Już wiosną ta sprawa wywołała w Mołdawii gwałtowne protesty.

Państwowy Bank Oszczędności, Social Bank i Unibank, skąd pieniądze zniknęły przed wyborami parlamentarnymi w grudniu 2014 roku, zostały objęte administracją Narodowego Banku Mołdawii, a straty pokryto z państwowych rezerw. Z poufnego raportu firmy konsultingowej Kroll, opublikowanego przez jednego z deputowanych do parlamentu, wynika, że pieniądze wyprowadzono za pomocą oszukańczych pożyczek i transferów. Poprzez sieć rosyjskich spółek i fikcyjnych firm z siedzibą w Wielkiej Brytanii fundusze miały trafić do łotewskich banków. Jak pisze Reuters, kryzys bankowy odsunął w czasie start nowego programu finansowego MFW i wsparcia budżetowego od innych kluczowych partnerów Mołdawii, w tym UE i Banku Światowego.

Autor: mtom / Źródło: PAP