Zaatakował przechodniów nożem. Policja zidentyfikowała napastnika

Aktualizacja:

Uzbrojony w nóż mężczyzna ranił w Melbourne na południu Australii trzy osoby, z czego jedną śmiertelnie. Atak jest traktowany jako akt terroryzmu - poinformowała australijska policja.

Do ataku doszło w piątek godzinach popołudniowego szczytu w ruchliwej dzielnicy handlowej w centrum Melbourne.

Jak przekazała policja, mężczyzna wysiadł z samochodu, po czym zaatakował trzech przechodniów. Samochód tymczasem stanął w płomieniach. Jedna z zaatakowanych osób zmarła na miejscu, pozostałe przewieziono do szpitala.

W związku ze zgłoszeniem o płonącym aucie, otrzymanym około godziny 16.20 czasu lokalnego (godzina 6.20 rano w Polsce) na miejsce zdarzenia wezwani zostali policjanci.

- Gdy wysiedli z radiowozu, zostali zaatakowani przez grożącego im mężczyznę wymachującego nożem - przekazał inspektor David Clayton. - W tym samym czasie przechodnie zaczęli krzyczeć, że ktoś został raniony - dodał.

Funkcjonariusze postrzelili napastnika. Mężczyzna w krytycznym stanie trafił do szpitala, gdzie wkrótce zmarł.

Miejsce incydentu zostało otoczone policyjnym kordonem. We wraku spalonego samochodu znaleziono pozostałości butli z gazem.

Przedstawiciele policji stanu Wiktoria poinformowali, że w związku z atakiem nożownika przeszukano dwie nieruchomości w mieście, lecz nie podano wyników tego przeszukania.

Jeden z dżihadystów

Odpowiedzialność za zamach wzięła organizacja terrorystyczna Państwo Islamskie (IS). "Ten, który przeprowadził atak w Melbourne, jest jednym z bojowników Państwa Islamskiego i uczynił to w odpowiedzi na (wezwanie), by obrać za cel obywateli koalicji" - napisano w oświadczeniu, opublikowanym przez powiązaną z islamistami agencję Amak.

W sierpniu lider dżihadystów, Abu Bakr al-Bagdadi wezwał sympatyków IS, by "używali bomb, noży lub samochodów" w krajach, które są częścią kierowanej przez Stany Zjednoczone koalicji, mającej na celu ostateczne pokonanie samozwańczego kalifatu.

Australijska policja poinformowała, że zamachowca zidentyfikowano jako urodzonego w Somalii 30-letniego Hassana Chalifa Shire Alego. Podano, że był już wcześniej znany australijskim służbom.

Według policji paszport Shire Alego był nieważny od 2015 roku. Służby wywiadu twierdzą, że planował wyjazd do Syrii, jednak uważano, że nie stanowi on zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego. - Myślę, że Shire Ali był zainspirowany tak zwanym Państwem Islamskim. Nie uważamy, aby miał bezpośrednie kontakty z tym ugrupowaniem. Zradykalizował się pod wypływem jego propagandy - powiedział Ian McCartney, zastępca komisarza australijskiej policji federalnej.

Autor: momo\mtom / Źródło: PAP, BBC