Prezydent Chin przestrzega Trumpa: z tej walki nikt nie wyjdzie zwycięsko

[object Object]
Eksperci o wojnie handlowej (materiał programu "Bilans" TVN24 BiŚ z 7 lipca)TVN24 BiS
wideo 2/4

Prezydent Chin Xi Jinping przestrzegł w środę prezydenta USA Donalda Trumpa przed niebezpieczeństwami wynikającymi z globalnej wojny handlowej. Jego zdaniem "z tej walki nikt nie wyjdzie zwycięsko". Dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu (WTO) Roberto Azevedo uważa z kolei, że narastającą globalną wojnę handlową musi zakończyć polityczne porozumienie światowych liderów, gdyż kontynuowanie obecnej drogi jedynie zaszkodzi gospodarce światowej

- Unilateralizm i protekcjonizm postępują i są poważnym ciosem dla multilateralizmu i handlu wielostronnego - powiedział Xi na otwarciu dorocznego szczytu szefów i rządów grupy państw rozwijających się BRICS (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA) w Johannesburgu.

- Stoimy przed wyborem między współpracą a konfrontacją - podkreślił chiński prezydent. - Wojna handlowa musi zostać odrzucona, ponieważ nie miałaby zwycięzcy. Ci, którzy prowadzą wojnę handlową, zapłacą wysoką cenę - dodał.

Jak podkreśla AFP, słowa chińskiego przywódcy są odpowiedzią na ostatnie działania Trumpa, który "rozpętał handlowy spór z Chinami, Unią Europejską i Rosją", a kraje te nazwał "wrogami".

- Jesteśmy świadkami poważnych zmian na świecie, niespotykanych od stulecia. Światowa gospodarka przechodzi okres przejściowy i głębokie przemiany, a jedynie dzięki otwarciu kraje mogą osiągnąć wzajemne korzyści i zrównoważony rozwój - mówił Xi. Zdaniem prezydenta Chin jego kraj już dokonał wyboru. - Chiny będą nadal rosły, otwierając szeroko drzwi - powiedział. Zaapelował także o wzmocnienie współpracy w ramach państw BRICS, które zamieszkuje ponad 40 proc. ludności na ziemii. - BRICS musi wspólnie poprowadzić globalną gospodarkę w kierunku większej otwartości i wygrać dla wszystkich - powiedział chiński prezydent.

Konflikt chińsko-amerykański

USA nałożyły jak dotąd 25-procentowe cła na chiński eksport wart 34 mld dolarów rocznie, a Pekin odpowiedział proporcjonalnymi taryfami odwetowymi. Wkrótce mogą zacząć obowiązywać cła na kolejne produkty warte po 16 mld dolarów z każdej ze stron.

Prezydent USA Donald Trump grozi eskalacją konfliktu i wprowadzeniem dodatkowych 10-procentowych taryf na chińskie towary warte 200 mld dolarów rocznie, a nawet ocleniem całego chińskiego eksportu do USA. Chińskie ministerstwo handlu zapowiada odwet z użyciem „narzędzi ilościowych i jakościowych”

"Rozwiązanie może być znalezione jedynie poprzez rozmowy na wysokim szczeblu"

Dyrektor generalny Światowej Organizacji Handlu (WTO) Roberto Azevedo powiedział w środę w Genewie na konferencji prasowej, że światowi liderzy muszą słuchać siebie nawzajem i próbować rozwiązać problem, zamiast uciekać się do odwetu lub wszczynać spory prawne.

- Rozwiązanie może być znalezione jedynie poprzez rozmowy na wysokim szczeblu i zaangażowanie - powiedział Azevedo dziennikarzom.

Jego zdaniem wielu przywódców już zdało sobie sprawę, że problem należy rozwiązać, lecz - jak dodał - "istnieją różne poglądy na temat najlepszej polityki, mającej na celu pobudzanie wzrostu gospodarczego i zwiększanie liczby miejsc pracy".

- Najwyraźniej administracja USA ma własne poglądy na temat tego, jak to osiągnąć, i przypuszczam, że dojdzie do wewnętrznej debaty na ten temat i oni w pewnym momencie to zrozumieją - powiedział szef WTO.

Uwikłani w wojnę handlową

Jak pisze Reuters, samo WTO zostało uwikłane w wojnę handlową, wywołaną bezprecedensowym barierami celnymi wprowadzonymi przez (prezydenta USA) Trumpa i podsycaną przez odwetowe posunięcia Chin oraz wzajemne groźby Pekinu i Waszyngtonu.

Trump zablokował nowe nominacje do sądu najwyższego WTO i odwołał się do obaw o bezpieczeństwo narodowe, by uzasadnić wprowadzenie ceł na stal i aluminium, które wywołało irytację zarówno przeciwników, jak i sojuszników - przypomina Reuters.

Azevedo powiedział, że system WTO nie jest "jeszcze sparaliżowany", i wyraził przekonanie, że przetrwa, ponieważ w przeciwnym razie byłaby to sytuacja z najgorszym scenariuszem: żadnych zasad, a jedynie "prawo dżungli". Zapewnił, że ma bardzo dobre i częste kontakty z przedstawicielem do spraw handlu USA Robertem Lighthizerem. - Nie sądzę, że czegoś brak w moim dialogu ze Stanami Zjednoczonymi - ocenił dyrektor generalny WTO.

Autor: ads\mtom / Źródło: PAP