Palił flagi USA, gloryfikował secesjonistów. Nowe fakty o zabójcy z Charleston

Jak podaje BBC, dane zawarte w plikach zdjęć wskazują, że zostały one wykonane w kwietniu i maju tego roku. Nie wiadomo, kto je początkowo umieścił w internecie.

Strona internetowa, na której się pojawiły po raz pierwszy nie jest już aktywna. "Mówią nam, żebyśmy pogodzili się z naszym losem z uwagi na grzechy przodków, ale to wszystko jest oparte na historycznych kłamstwach, wyolbrzymieniach i mitach" - taki tekst widniał na stronie, zanim została zamknięta.

Dylann Roof w środę wieczorem czasu lokalnego wszedł do kościoła metodystycznego w Charleston, a po około godzinie wspólnego studiowania Biblii otworzył ogień do pozostałych osób uczestniczących w spotkaniu. Zginęło dziewięć osób - osiem zmarło w budynku, kolejna po przetransportowaniu do szpitala.

Flaga konfederatów, z którą Dylann Roof często pozował, była używana przez Skonfederowane Stany Ameryki - konfederację południowych stanów USA, które w latach 1861-1865 próbowały dokonać secesji z federacji. Separatyści zostali zdławieni przez stany północne w wyniku wyniszczającej wojny, która dla Amerykanów jest punktem zwrotnym w historii ich kraju.

We współczesnej Ameryce flaga konfederatów jest dla wielu symbolem rasizmu, gdyż jedną z przyczyn amerykańskiej wojny domowej był sprzeciw południowych stanów wobec delegalizacji niewolnictwa. Właściciele plantacji bawełny w stanach Południa korzystali wówczas z niewolniczej pracy Afroamerykanów.

Nie ma wątpliwości co do tego, po której stronie opowiada się sprawca masakry w Charleston. Zdjęcia przedstawiają go, jak pali flagę Stanów Zjednoczonych, a paraduje z flagą konfederatów. Karolina Południowa, z której pochodzi Roof, była jednym ze stanów założycielskich Konfederacji.

Autor: fil//rzw / Źródło: Reuters, bbc.co.uk