Meksykanie przy urnach. Wybory w cieniu krwawej kampanii


W Meksyku w niedzielę obywatele tego kraju wybierają prezydenta, parlament, a także władze regionalne i lokalne. Faworytem wyścigu o prezydenturę jest kandydat lewicy Andres Manuel Lopez Obrador.

Do obsadzenia w niedzielnych wyborach jest ponad 18 tys. mandatów, w tym 500 deputowanych i 128 senatorów. Uprawnionych do głosowania jest 89 milionów osób. Pierwsze oficjalne wyniki spodziewane są w poniedziałek około godz. 6 rano w Polsce.

Kandydaci na prezydenta

Andres Obrador wygrywał w sondażach przez całą kampanię wyborczą. Jeśli zwycięży, będzie pierwszym lewicowym prezydentem Meksyku od dekad - zaznacza agencja Reutera. 64-letni lider Ruchu Odnowy Narodowej (Morena) i były burmistrz Meksyku walczy o fotel głowy państwa po raz trzeci. W kampanii wykorzystywał rosnące niezadowolenie społeczeństwa rządami Partii Instytucjonalno-Rewolucyjnej (PRI) w związku z rekordowym poziomem przemocy, serią skandali korupcyjnych i powolnym wzrostem gospodarczym. Jego największymi rywalami są: Ricardo Anaya, który stoi na czele Partii Akcji Narodowej (PAN), koalicji łączącej centroprawicę i centrolewicę oraz były minister finansów Jose Antonio Meade - kandydat partii rządzącej. Obecny prezydent Meksyku Enrique Pena Nieto (PRI) zgodnie z konstytucją nie może ubiegać się o reelekcję.

Krwawa kampania wyborcza

W trakcie kampanii wyborczej w Meksyku zabitych zostało ponad 130 polityków. Wśród ofiar jest ok. 20 kandydatów do parlamentu krajowego i parlamentów regionalnych oraz 28 osób, które początkowo chciały startować w wyborach. - Co najmniej 71 procent ataków było wymierzonych w wybranych wcześniej przedstawicieli władzy lub kandydatów aspirujących do mandatów we władzach lokalnych - mówił w Radiu Formula dyrektor firmy badawczej Etellekt, Ruben Salazar. Podkreślił, że "w czasie całego procesu wyborczego w roku 2012 zamordowano tylko dziewięciu polityków, w tym jednego kandydata". Wskazał w szczególności na obecne dziś "bardzo poważne problemy w zarządzaniu na poziomie lokalnym" w całym kraju. Agencja AFP podkreśla, że liczba zabitych przy okazji obecnych wyborów jest najwyższa w historii w Meksyku, w którym ubiegły rok był rekordowy pod względem zabójstw - odnotowano ich aż 25 339.

Autor: momo//rzw / Źródło: PAP