Wschód drży przed grypą. "Sytuacja na skraju paniki"

Aktualizacja:

Grypa zastraszyła Europę. Liczba jej ofiar na Ukrainie wyniosła już 70. W sumie w tym kraju zachorowało 255 tys. osób, około 15 tys. jest hospitalizowanych. Niezbyt dobra sytuacja jest też w Rosji, gdzie na A/H1N1 zmarło 10 osób. Z kolei na Białorusi z powodu szerzącej się choroby "sytuacja jest na skraju paniki".

Najgorsza sytuacja jest oczywiście na Ukrainie. Liczba 70 dotyczy osób, które zmarły prawdopodobnie na A/H1N1.

Mamy epidemię zwykłej grypy, której towarzyszy niewielka liczba potwierdzonych laboratoryjnie przypadków grypy kalifornijskiej Julia Tymoszenko

Wśród ofiar grypy znalazły się dwie ciężarne kobiety oraz troje dzieci.

Zgodnie z najnowszymi informacjami 30 osób zmarło w obwodzie lwowskim, w tarnopolskim 16, w iwanofrankowskim - 12. Pięć zmarło w obwodzie czerniowieckim, po dwie osoby w obwodach: wołyńskim, zakarpackim i rówieńskim, jedna w obwodzie chmielnickim. Są to regiony w zachodniej części Ukrainy.

Chorzy na A/H1N1?

W południe ukraińskie ministerstwo zdrowia informowało, że na grypę zmarło 67 osób. Wstępną przyczyną zgonów na grypę - według resortu - był jej typ A/H1N1. - Ostateczna diagnoza jest jednak znana jedynie w przypadku 22 chorych - zaznaczył wiceminister zdrowia Wasyl Łazorisziniec.

Łazorisziniec, cytowany przez "Ukraińską Prawdę", mówił, że przyczyny 22 zgonów są już laboratoryjnie potwierdzone. Pozostałe 45 czeka na wyniki.

Premier: pod kontrolą

W tej kwestii Julia Tymoszenko miała odmienne dane. Jak mówiła polityk, do tej pory na A/H1N1 zmarło 14 osób.

Ponadto szefowa ukraińskiego gabinetu zaapelowała, by nie mylić epidemii grypy w kraju z przypadkami grypy A/H1N1. - Mamy epidemię zwykłej grypy, której towarzyszy niewielka liczba potwierdzonych laboratoryjnie przypadków grypy kalifornijskiej - oznajmiła Tymoszenko na spotkaniu z producentami sprzętu i preparatów medycznych.

Tymoszenko uspokaja

Mimo, że sytuacja na Ukrainie nie napawa optymizmem, Tymoszenko zapewniła, że wszystko jest pod kontrolą. Szefowa ukraińskiego rządu oznajmiła, że obecnie w porównaniu z latami wcześniejszymi wszystkie wskaźniki epidemiologiczne są niższe - dotyczy to zarówno liczby zachorowań, jak i umieralności.

Zapewniła też, że rząd od wiosny zaczął przygotowywać się do przeciwdziałania chorobie.

Liczba chorych

Jeśli chodzi o liczbę wszystkich zachorowań na UkraInie, to z najnowszych danych ministerstwa zdrowia wynika, że w całym kraju odnotowano ich 255516. Hospitalizowano 15810 osób, w tym 375 chorych to dzieci w wieku do sześciu lat, 4362 - dzieci i młodzież w wieku 6-18 lat, 373 - kobiety w ciąży i rodzące.

Nieco inne dane dotyczące liczby zachorowań podawała wcześniej ukraińska premier Julia Tymoszenko. Według szefowej ukraińskiego rządu liczba chorych wyniosła ponad 191 tysięcy. Szefowa rządu uspokajała, że dynamika zachorowań jest porównywalna z ubiegłym rokiem.

Tusk pisze do Barroso

Tymczasem premier Donald Tusk wysłał listy do przewodniczącego Komisji Europejskiej Jose Manuela Barroso oraz przewodniczącego Rady Europejskiej Fredrika Reinfeldta. Znalazła się w nich propozycja, by Komisja Europejska w trybie pilnym dokonała identyfikacji skali potrzeb na Ukrainie oraz oszacowała możliwości wsparcia w formie leków i materiałów medycznych dostępnych w UE, które w skoordynowany sposób mogłyby być przekazane Ukrainie.

Charakter tego zagrożenia wymaga możliwie pilnego podjęcia działań na poziomie Unii Europejskiej, co będzie zarówno w interesie Ukrainy, jak i samej Unii Europejskiej. Chciałbym podkreślić, że zadeklarowana dotychczas przez Polskę pomoc dla Ukrainy mogłaby stać się częścią szerszego unijnego planu wsparcia walki z pandemią grypy Donald Tusk

Polska pomaga

- Charakter tego zagrożenia wymaga - w mojej ocenie - możliwie pilnego podjęcia działań na poziomie Unii Europejskiej, co będzie zarówno w interesie Ukrainy, jak i samej Unii Europejskiej - napisał prezes Rady Ministrów. - Chciałbym podkreślić, że zadeklarowana dotychczas przez Polskę pomoc dla Ukrainy mogłaby stać się częścią szerszego unijnego planu wsparcia walki z pandemią grypy - zaznaczył w liście szef polskiego rządu.

Premier pisze w swoich listach, że chciałby zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Rady ds. Zatrudnienia, Zdrowia i Spraw Konsumenckich w sprawie sytuacji epidemiologicznej w Europie oraz wsparcia dla Ukrainy. - Byłoby właściwym, by podczas dyskusji omówić także problem dostępności szczepionek na rynku Unii Europejskiej dla osób spoza grupy ryzyka - zaznaczył Donald Tusk.

Apel do NATO

Sytuacja na Ukrainie jest na tyle trudna, że zmusiła władze tego kraju do zwrócenia się o pomoc do krajów NATO i państw-partnerów Sojuszu.

Jak podał portal internetowy Korrespondent.net, wszystkim krajom przekazane zostało pismo ukraińskiego ministerstwa zdrowia w sprawie konieczności otrzymania przez Ukrainę niezwłocznej pomocy w walce z epidemią grypy.

Misja Ukrainy przy NATO wystosowała list do Euroatlantyckiego Centrum Koordynacji Reagowania w Sytuacjach Kryzysowych, które potwierdziło przekazanie go krajom członkowskim i partnerom sojuszu.

O treści listu Korrespondent.net nie informuje.

W niedzielę list z apelem o pomoc skierował do sekretarza generalnego NATO prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko, dołączając do niego listę niezbędnych preparatów medycznych i sprzętu.

Setki tysięcy dawek

Sytuacja absolutnie nie wymyka się spod kontroli Julia Tymoszenko

W walce z grypą Ukraina sięga po kolejne środki. Jak poinformowała Tymoszenko, Kijów kupi jeszcze 700 tys. opakowań preparatu antywirusowego Tamiflu.

- W następnym tygodniu kupimy dodatkowych 300 tys. opakowań Tamiflu od szwajcarskiego producenta La Roche - oświadczyła Tymoszenko. Jak dodała, rząd prowadzi rozmowy na temat podpisania w ciągu najbliższych 2 tygodni jeszcze jednego porozumienia, tym razem dotyczącego 400 tys. opakowań.

Jak zapewniła wcześniej rzeczniczka prezydenta Wiktora Juszczenki, Iryna Wannikowa, 300 tys. opakowań Tamiflu "to miesięczne zapotrzebowanie dla całej Ukrainy".

W walce ze spekulacją

Szef Głównego Urzędu Podatkowego Ukrainy Serhij Buriak powiedział na posiedzeniu rządu, że służba podatkowa przeprowadziła w aptekach kontrolę i nałożyła za zawyżanie cen na leki grzywny łącznej wysokości 6,5 mln hrywien (2,3 mln zł).

- Skontrolowaliśmy szereg firm i stwierdziliśmy w ciągu ostatnich 2 dni 1872 nieprawidłowości w rozliczeniach gotówkowych, co pociągnie za sobą grzywny wysokości co najmniej 6,5 mld hrywien - powiedział.

Dodał, że we wszystkich obwodach Ukrainy zostały utworzone grupy operacyjne, składające się ze "specjalistów od audytu oraz dyscypliny kasowej i współpracowników milicji podatkowej". Będą one reagować na zawyżanie w aptekach cen preparatów przeciw grypie i sprawdzać ich stan.

Wcześniej w poniedziałek Tymoszenko zapowiedziała, że dostarczone ze Szwajcarii preparaty Tamiflu nie będą dostarczane do aptek, "bo zacznie się spekulacja", tylko do szpitali, gdzie będą wydawane bezpłatnie.

Rosja też choruje

Fatalne wieści napływają z Rosji. Według najnowszego bilansu na grypę A/H1N1 zmarło tam 10 osób. Najnowszy bilans przedstawiły rosyjskie służby sanitarne (Rospotrebnadzor).

Najwięcej zachorowań notuje się na Syberii i Dalekim Wschodzie - w Kraju Krasnojarskim, Chabarowskim, na Sachalinie i w obwodzie amurskim. W ostatnich dniach pierwsze przypadki grypy A/H1N1 stwierdzono w obwodach: kemerowskim, kurskim i samarskim, a także na Kołymie.

Rosja planuje rozpocząć w tym tygodniu masowe szczepienia przeciwko grypie A/H1N1. W pierwszej kolejności objęci zostaną nimi pracownicy służby zdrowia, transportu, łączności i służb komunalnych. Po nich kolej przyjdzie na dzieci, nastolatków, studentów, żołnierzy i kobiety w ciąży. Pozostałe grupy ludności będą szczepione tylko w wypadku gwałtownego rozwoju pandemii nowej grypy.

Na skraju paniki

Władze na Białorusi oficjalnie jeszcze epidemii nie ma. Sytuację w kraju określają jako stan przed epidemią.

Ludzie nie czekają jednak na oficjalne komunikaty i próbują wszelkimi sposobami ochronić się przed grypą. Radio Swaboda informuje, że w mińskich aptekach ludzie wykupują preparaty antygrypowe i maski. Resort zdrowia ocenił, że sytuacja jest na skraju paniki. W innych regionach kraju nie odczuwa się nadmiernego wzrostu popytu.

Czekają na epidemię

Jak poinformowała kierowniczka oddziału epidemiologii mińskiego centrum higieny i epidemiologii Jelena Fisienko, epidemii grypy oczekuje się w Mińsku na przełomie grudnia i stycznia. - Przez naszą statystykę nie przechodził ani jeden przypadek śmierci w wyniku grypy - zaznaczyła. Poinformowała, że stołeczne lecznice odnotowały około 20 proc. więcej zgłoszeń w związku z wirusem grypy i infekcjami niż w tym samym okresie zeszłego roku. Wyjaśniła, że ma to związek z pojawieniem się wirusa grypy A/H1N1.

59 chorych na nową grypę

Oficjalne dane z godz. 18 czasu lokalnego mówią, że na nową odmianę grypy zachorowało na Białorusi odnotowano 59 osób. Nie ma doniesień o przypadkach śmiertelnych.

mtom,kj//mat/tr

Źródło: pravda.com.ua, PAP