Wrzucanie prochów zmarłych do rzeki legalne

 
Można wrzucać prochy do kanadyjskich rzekSXC

Można wrzucać ludzkie prochy do rzek, byle do państwowych i nie bliżej niż pół kilometra od brzegu - zdecydowały kanadyjskie władze. Kanadyjska społeczność Hindusów i Sikhów może chować swoich zmarłych zgodnie z tradycją i prawem.

Cała sprawa zaczęła się sześć lat temu, gdy władze zainteresowały się osobami, które wrzucały różne przedmioty do wód Credit River i Fletcher's Creek w Brampton pod Toronto. Pojawiły się bowiem skargi obywateli zaniepokojonych religijnymi ceremoniami. Nieznający hinduskich tradycji Kanadyjczycy próbowali uniemożliwiać takie obrzędy. Obawiali się też, że do wody trafią także niespalone szczątki ludzkie.

Można, ale do państwowych rzek

Władze postanowiły wówczas stworzyć grupę roboczą, która ostatecznie orzekła teraz, że samo wrzucanie ludzkich prochów do wody nie stwarza żadnych zagrożeń. Wolno to zatem czynić w rzekach i jeziorach należących do państwa. Do wody można wrzucać prochy czy kwiaty, ale nie biżuterię czy odzież. Jeśli rzeka czy jezioro należy do miasta, należy uzyskać zgodę odpowiednich władz. Ponadto nie wolno wrzucać prochów do wody w odległości mniejszej niż pół kilometra od brzegu.

Teraz Federacja Hindusów w Kanadzie (Canada's Hindu Federation) przygotowuje zasady dotyczące religijnych pochówków stosowanych zarówno przez Hindusów, jak i Sikhów. Obie te grupy religijne, także w Kanadzie, chcą przestrzegać tradycji, jednak muszą brać pod uwagę obawy innych Kanadyjczyków przed zanieczyszczaniem wód. Federacja chce też uzgodnić z merami miejscowości w rejonie Toronto, gdzie można by dokonywać rytualnych pożegnań zmarłych.

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: SXC