"Wprowadzić do społeczeństwa". Uzbekistan wykreśla potencjalnych ekstremistów

Uzbekistan wykreśla z czarnej listy potencjalnych ekstremistówWikipedia CC BY-SA 3.0 | Dilshod Akbarov

Prezydent Uzbekistanu Szawkat Mirzijojew poinformował w piątek, że z istniejącej w tym kraju czarnej listy potencjalnych muzułmańskich ekstremistów religijnych, obejmującej ponad 17 tysięcy osób, wykreślono 16 tysięcy nazwisk.

Reuters pisze, że jest to - jak się wydaje - element dążenia do bardziej liberalnej polityki. Państwa zachodnie i obrońcy praw człowieka od dawna krytykują władze w Taszkencie, zarzucając im m.in. wykorzystywanie wspomnianej czarnej listy do tłumienia nieodpowiadających im poglądów politycznych i religijnych.

Wprowadzić do społeczeństwa

Władze Uzbekistanu akcentują, że kraj stoi w obliczu poważnych zagrożeń, m.in. ze strony islamistów. Ale Szawkat Mirzijojew musi też przyciągnąć więcej zagranicznych inwestycji, by wesprzeć modernizację gospodarki i stworzyć pilnie potrzebne miejsca pracy - wskazuje Reuters.

Uzbeckie media informowały w tym miesiącu, że trwa kampania wykreślania wielu nazwisk z czarnej listy, ale nie podawano żadnych bliższych danych.

Mirzijojew podkreślił na spotkaniu z okazji muzułmańskiego święta Id al-Adha, że błędem byłoby "pozostawić samym sobie" tych, których wykreślono z czarnej listy. - Teraz musimy wprowadzić ich do naszego społeczeństwa i edukować - powiedział.

Dodał, że 9,5 tys. osób usuniętych z czarnej listy zapewniono już miejsca pracy. Wezwał urzędników do zajęcia się kolejnymi, a duchownych muzułmańskich do pozostawania z tymi ludźmi w codziennych kontaktach, aby zapewnić, że "nie powrócą oni na złą drogę".

Zmiana władzy w Uzbekistanie

Mirzijojew przejął władzę w Uzbekistanie w ubiegłym roku, po śmierci prezydenta Isłama Karimowa, który nie tolerował żadnych poglądów odbiegających od linii władz.

Pod trwającymi 27 lat rządami Karimowa każdy, kto znalazł się na czarnej liście, musiał się liczyć z ostracyzmem społecznym, nawet jeśli nie postawiono mu oficjalnie żadnych zarzutów. Reuters pisze, że wciągnięci na tę listę ludzie zwykle muszą informować władze o swoim miejscu pobytu i występować o zgodę na opuszczenie miejsca zamieszkania.

Autor: mm//rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY-SA 3.0 | Dilshod Akbarov