Zełenski poleciał do Estonii i dostał rower

Prezydenci Estonii i Ukrainy zaapelowali do Rosji o zakończenie okupacji Krymu
Prezydenci Estonii i Ukrainy zaapelowali do Rosji o zakończenie okupacji Krymu
PAP/EPA/Toms Kalnins
Prezydent Ukrainy z wizytą w Tallinie PAP/EPA/Toms Kalnins

Podczas wtorkowej wizyty w Tallinie prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski otrzymał od prezydent Estonii Kersti Kaljulaid rower elektryczny. Na rowerze jeździł główny bohater serialu komediowego "Sługa Narodu" Wasyl Hołoborodko, w którego rolę jako komik wcielił się ukraiński przywódca przed objęciem urzędu.

Na ramie roweru, który otrzymał ukraiński prezydent widnieje napis "Dla prezydenta Ukrainy, Jego Eminencji, Pana Wołodymyra Zełenskiego". Obok widnieją flagi Ukrainy oraz Estonii.

Zdjęcie podarunku opublikował na Twitterze dyrektor generalny protokołu państwowego Estonii Lauri Bambus. "Serdeczne pozdrowienia od prezydent Estonii Kersti Kaljulaid dla prezydenta Zełenkiego" - napisał w tweecie.

Apel o "zakończenie nielegalnej okupacji Krymu"

Przywódcy obu państw omówili najbardziej istotne dla Kijowa i Tallina sprawy, wśród których znalazły się m.in. relacje z Moskwą. Zaapelowali do Rosji o zakończenie okupacji ukraińskiego Krymu oraz powstrzymanie agresji w Donbasie.

"Prezydenci potwierdzili twarde przywiązanie do prawa międzynarodowego i podstawowych zasad stosunków międzynarodowych. Zaapelowali do Federacji Rosyjskiej o zakończenie nielegalnej okupacji Krymu oraz powstrzymanie jej agresji, która trwa w Donbasie" - głosi wspólne oświadczenie.

Na konferencji prasowej z Zełenskim Kaljulaid poparła integralność terytorialną Ukrainy i podkreśliła, że toczący się w tym kraju konflikt potrzebuje rozwiązania politycznego.

- Sama byłam na linii frontu na wschodzie Ukrainy, tuż przy szlabanie, po którego jednej stronie jest Ukraina i po drugiej stronie jest Ukraina. Ten sam kraj, ale jakże odmienne środowiska. Ważne jest, by dążyć do politycznego uregulowania tego konfliktu - powiedziała.

Wśród tematów inicjatywa Trójmorza

Estońska prezydent pogratulowała władzom ukraińskim walki z korupcją i wyraziła oczekiwanie, że ich działania przyniosą poprawę klimatu inwestycyjnego.

- Jest mi bardzo miło, że dla rządu i prezydenta Ukrainy walka z korupcją jest jednym z najważniejszych priorytetów. Władze ukraińskie podejmują w tym kierunku konkretne działania, ale dla międzynarodowej wspólnoty gospodarczej mocnym sygnałem jest doprowadzenie do końca konkretnych spraw - oświadczyła.

W trakcie rozmów w Tallinie poruszono m.in. kwestię dążeń Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej i NATO. Zełenski oświadczył, że Kijów chciałby przyłączyć się do inicjatywy Trójmorza.

- Ukraina i Estonia jako ważni gracze regionu bałtycko-czarnomorskiego są bardzo zainteresowane realizacją wspólnych projektów i inicjatyw w gospodarce, infrastrukturze oraz ekologii. W dzisiejszych rozmowach poruszymy realizację inicjatywy Trójmorza, a przede wszystkim zainteresowanie Ukrainy przyłączeniem się do niej - powiedział ukraiński prezydent, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

"Nie ingerujemy w geopolitykę USA"

W trakcie konferencji prasowej estońscy dziennikarze interesowali się m.in. rozmową telefoniczną Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem, która może doprowadzić do impeachmentu amerykańskiego przywódcy.

- Szczerze mówiąc nie za bardzo lubię komentować tę historię. Przecież wszystko czytaliście. Nie ingerujemy w wybory, w geopolitykę USA. Mamy swoją niepodległą Ukrainę. Rozmawialiśmy z naszym strategicznym partnerem USA - powiedział prezydent Ukrainy.

Zełenski zapewnił także, iż oligarcha Ihor Kołomojski, uważany przez niektórych za jego patrona, nie ma wpływu na ukraińską politykę.

- Co dotyczy pana Kołomojskiego, o którym powiedzieliście, że mnie popierał. Poparło mnie 73 procent (uczestników wyborów prezydenckich na Ukrainie - red.) i jeśli wśród nich był pan Kołomojski, to bardzo się z tego cieszę. Pan Kołomojski nie jest prezydentem Ukrainy, jest obywatelem Ukrainy, a większość obywateli wybrała integrację europejską i dążenia do Unii Europejskiej. To naród Ukrainy wybiera, w jakim kierunku mamy iść - oświadczył Zełenski.

Kołomojski udzielił niedawno wywiadu amerykańskiemu dziennikowi "New York Times", w którym oświadczył, że Zachód zawiódł Ukrainę i należy rozpocząć naprawę relacji Kijowa z Moskwą. Mówił w nim m.in. że jeśli Amerykanie będą chcieli przechytrzyć Ukrainę, to ta zwróci się w kierunku Rosji. "Rosyjskie czołgi będą stały pod Krakowem i Warszawą", a "wasze NATO będzie robiło w portki i kupowało pampersy" - ostrzegł.

Kołomojski walczy obecnie z państwem ukraińskim o odzyskanie Prywatbanku, największego banku w tym kraju, który został znacjonalizowany w 2016 roku. Zełenski mówi, że bank nie powróci w ręce jego byłych właścicieli.

Autor: momo/adso / Źródło: PAP, 112.international

Źródło zdjęcia głównego: president.gov.ua