Włoski wiceminister sprawiedliwości: ekstradycja napastników z Rimini niemożliwa

[object Object]
Sprawcy napaści zostali zatrzymani i i trafili do aresztu tvn24
wideo 2/22

Ewentualny wniosek strony polskiej o ekstradycję sprawców gwałtu i pobicia polskich turystów w Rimini do Polski musiałby zostać "obowiązkowo odrzucony" z powodu trwającego śledztwa - wyjaśnił włoski wiceminister sprawiedliwości Cosimo Ferri.

W ten sposób na łamach dziennika "Il Messaggero" odniósł się we wtorek do nagłośnionych przez włoskie media słów wiceministra sprawiedliwości Patryka Jakiego o tym, że strona polska powinna podjąć negocjacje z Włochami o ewentualnej ekstradycji.

- Za ten ohydny czyn kara powinna być bardzo surowa i w tym sensie to oczywiście nie ma znaczenia, czy ta kara będzie we Włoszech czy w Polsce, ważne żeby była surowa. Aczkolwiek wiele osób by chciało, żeby ten proces odbywał się w Polsce. Natomiast pamiętajmy, tutaj bardzo wiele zależy od strony włoskiej - powiedział Jaki.

"Oskarżeni muszą być osądzeni we Włoszech"

Włoski wiceminister sprawiedliwości oświadczył, że nie sądzi, "aby zarówno w przypadku ekstradycji, jak i ewentualnego europejskiego nakazu zatrzymania, była możliwość zaakceptowania tego typu wniosku".

Podkreślił też, że w śledztwie w sprawie napaści w Rimini nie było "żadnego zastoju". "Wymiar sprawiedliwości i siły porządkowe natychmiast przystąpiły do działania, aresztowały sprawców. Polska poza tym jest jednym z krajów Unii Europejskiej, który wprowadził w życie rozporządzenie w sprawie europejskiego nakazu zatrzymania i ekstradycji" - stwierdził wiceminister Ferri. Dodał, że "czyny te (napaść i gwałt - red.) popełnione zostały we Włoszech, a zatem oskarżeni muszą być osądzeni we Włoszech". Ferri zaznaczył, że kraje pochodzenia ofiar przestępstw mają prawo wszczynać swoje śledztwa. Robi to też, jak przypomniał, włoski wymiar sprawiedliwości, gdy obywatel tego kraju pada ofiarą przestępstwa za granicą.

Autor: kg/adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: