Atak na sztab Macrona. Ślady prowadzą do Rosji


Demaskatorski portal WikiLeaks odkrył rosyjski ślad w ataku hakerskim na serwery należące do sztabu kampanii wyborczej centrowego kandydata na prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Do ataku miało dojść w piątek, a w jego wyniku wyciekło około dziewięć gigabajtów danych.

Emocje wieczoru wyborczego i pierwsze sondażowe wyniki będzie można śledzić w niedzielę na antenach TVN24 i TVN24 BiS w specjalnym wydaniu "Faktów z Zagranicy". Poprowadzi je z Paryża Piotr Kraśko. Początek o 19.50.Czytaj relację w wyborów we Francji Pierwsze dane o frekwencji. W pierwszej turze było lepiejWedług portalu WikiLeaks rosyjski ślad prowadzi do firmy, działającej w branży bezpieczeństwa i powiązanej z rosyjskim rządem.

WikiLeaks podał na Twitterze, że w metadanych dokumentacji sztabu wyborczego Emmanuela Macrona, która wyciekła do sieci, dziewięciokrotnie zostało wymienione nazwisko współpracownika przedsiębiorstwa Eureka Grigorija Roszki.

WikiLeaks powołując się na doniesienia rosyjskich mediów poinformował, że Eureka otrzymała licencję Federalnej Służby Bezpieczeństwa na prowadzenie działalności w zakresie ochrony tajemnicy państwowej.

"W finansowej dokumentacji sztabu Marcona nazwisko Roszki jest wymieniane jako edytora plików" - podał rosyjski portal newsru.com, podkreślając, że człowiek o tym nazwisku uczestniczył w konferencjach, poświęconych nowoczesnym technologiom.

Rosyjskie media relacjonują, że Eureka jest największym dostawcą w branży informatycznej. Jej stałymi klientami są m.in. rosyjskie MSZ, Federalna Służba Celna, a także Fundusz Emerytalny.

Doniesień WikiLeaks nie skomentowały dotychczas rosyjskie władze i kierownictwo firmy Eureka.

Dziewięć gigabajtów danych

W piątek sztab kampanii wyborczej Emmanuela Macrona ogłosił, że padł ofiarą "zmasowanego ataku" hakerów po tym, jak do sieci przeniknęło około dziewięciu gigabajtów dokumentów i danych.

Dane zostały umieszczone przez użytkownika nazywającego siebie EMLEAKS na stronie internetowej, która umożliwia anonimowe publikowanie jakichkolwiek tekstów.

Sztab Macrona porównał atak do ujawnienia e-maili Partii Demokratycznej przed ubiegłorocznymi wyborami prezydenckimi w USA, co osłabiło kandydatkę demokratów do Białego Domu Hillary Clinton. O atak ten oskarżano hakerów rosyjskich.

W ubiegłym miesiącu francuscy eksperci do spraw bezpieczeństwa w sieci z firmy Trend Micro oznajmili, że rosyjscy hakerzy działają przeciwko kampanii Macrona. Moskwa zaprzeczyła jakoby miała coś wspólnego z takimi atakami.

Autor: tas/gry / Źródło: twitter.com/wikileaks, Echo Moskwy, RIA Nowosti, newsru.com, PAP

Tagi:
Raporty: