Brytyjski rząd szuka "sposobów na zaostrzenie prawa" po incydentach z dronami


Brytyjski wicepremier David Lidington wezwał w środę władze lotnisk do podniesienia poziomu zabezpieczeń przed dronami próbującymi zakłócić ruch lotniczy. Jednocześnie nie wykluczył zaostrzenia prawa przeciwko operatorom maszyn.

We wtorkowy wieczór odloty z Heathrow na zachodzie Londynu, największego w Europie i jednego z największych portów lotniczych na świecie, były wstrzymane na ponad godzinę po doniesieniach o pojawieniu się drona nad północnym pasem startowym. Wcześniej w trakcie okresu świątecznego podobne zajście sparaliżowało na półtora dnia lotnisko Gatwick na północy brytyjskiej stolicy, zakłócając podróż około 140 tysięcy pasażerów.

Powstrzymać drony

Lidington tłumaczył w rozmowie z telewizją ITV, że "rząd przygląda się istniejącemu prawu i sprawdza, czy istnieją sposoby na jego zaostrzenie" w odpowiedzi na niedawne incydenty.

Jednocześnie wezwał władze lotnisk do "wzmożenia wysiłków i zainwestowania w technologie pozwalające na wykrywanie i powstrzymywanie dronów" przed wlotem w przestrzeń powietrzną w okolicy lotniska.

W środę po południu BBC poinformowało, że Heathrow zatrudniło specjalistyczną północnoirlandzką firmę Crowded Space Drones do wyjaśniania wtorkowego incydentu i współpracy z londyńską policją metropolitalną w celu zabezpieczenia lotniska na przyszłość. Na miejscu obecne jest brytyjskie wojsko.

Do incydentu doszło na HeathrowMario Roberto Duran Ortiz | Wikipeda (CC BY-SA 3.0)

Bezpieczeństwo głównym priorytetem

Wcześniej władze Gatwick poinformowały, że po grudniowych zakłóceniach w ruchu lotniczym zdecydowały się na "zainwestowanie wielu milionów funtów (...) w celu zapewnienia, że lotnisko posiada wyposażenie na takim samym poziomie, jaki dostarczyły siły zbrojne podczas niedawnej nielegalnej i bezprecedensowej aktywności dronów".

"Bezpieczeństwo [pasażerów i samolotów - przyp. red.] pozostaje naszym głównym priorytetem. Mamy teraz na miejscu rozległe procedury i sprzęt pozwalający na zapewnienie tego samego poziomu zabezpieczenia w przyszłości" - podkreślono.

Telewizja Sky News tłumaczyła, że na rynku dostępne są systemy pozwalające nie tylko na wykrywanie, filmowanie i monitorowanie dronów, ale nawet na wykrywanie ich operatorów.

Lotniska wzmacniają procedury

Dziennikarze stacji zbadali także poziom przygotowania pozostałych lotnisk w Wielkiej Brytanii na wypadek podobnych incydentów. Jak ustalono, co najmniej dwa z nich - w angielskim Newcastle i szkockim Edynburgu - wzmocniły istniejące procedury w następstwie grudniowego chaosu komunikacyjnego, a kolejne dwa - w Southend na wschodzie Londynu i w Liverpoolu - testują obecnie odpowiednie systemy.

Brytyjski związek zawodowy pilotów BALPA wezwał w środę do wzmożenia wysiłków na rzecz zlikwidowania zagrożenia ze strony dronów, ostrzegając, że ewentualna kolizja z samolotem może mieć "katastrofalne skutki" i doprowadzić do ofiar śmiertelnych.

Autor: momo//now / Źródło: PAP