Wiceprezydent USA krytykuje Arabię Saudyjską


Mike Pence, wiceprezydent Stanów Zjednoczonych, skrytykował w czwartek między innymi Arabię Saudyjską za ograniczanie wolności religijnych. Zaapelował do władz tego kraju o uwolnienie Raifa Badawiego, blogera więzionego za krytykowanie islamu.

Podczas Ministerialnej Konferencji Wspierania Wolności Religii (MARF), która odbywa się w siedzibie Departamentu Stanu w Waszyngtonie, Pence mówił o zatrzymaniu dysydentów religijnych w Erytrei, Mauretanii, Pakistanie i Arabii Saudyjskiej.

- Ci czterej mężczyźni dumnie stanęli w obronie wolności religijnej mimo niewyobrażalnych nacisków, a naród amerykański stoi z nimi ramię w ramię - oświadczył amerykański wiceprezydent.

- Stany Zjednoczone wzywają rządy Erytrei, Mauretanii, Pakistanu i Arabii Saudyjskiej do respektowania wolności sumienia i uwolnienia tych mężczyzn - dodał, wskazując wśród nich Badawiego.

To rzadki przypadek, by USA tak otwarcie krytykowały Arabię Saudyjską, swojego sojusznika - zauważa agencja AFP.

1000 batów i 10 lat więzienia za stworzenie strony internetowej

Raif Badawi, bloger i obrońca praw człowieka, od 2012 roku przebywa w więzieniu, a w maju 2014 roku został skazany na 1000 batów, 10 lat pozbawienia wolności i dużą karę finansową za apostazję i stworzenie strony internetowej "Wolni saudyjscy liberałowie". Strona stanowiła forum debaty społecznej, politycznej i religijnej. Jej założenie uznano za obrazę islamu. Pierwsze 50 batów wymierzono mu w miejscu publicznym w styczniu 2015 roku.

Jego sprawa wywołała protesty na całym świecie, organizacje praw człowieka i rządy państw zachodnich apelowały do Rijadu o odstąpienie od surowej kary, a USA wzywały do rewizji procesu. Saudyjskie władze uznały to za próbę ingerowania w wewnętrzne sprawy kraju.

W 2015 roku Badawi został laureatem przyznawanej przez Parlament Europejski Nagrody Sacharowa. Jego żona i ich troje dzieci od 2015 r. przebywają w Kanadzie.

"Naród amerykański będzie stać solidarnie u boku osób wierzących w Chińskiej Republice Ludowej"

Na tej samej konferencji w czwartek Pence zaznaczył też, że negocjacje handlowe, jakie USA prowadzą obecnie z Chinami, nie wpłyną na przywiązanie Waszyngtonu do kwestii przestrzegania wolności religijnej.

- Cokolwiek wyniknie z naszych negocjacji z Pekinem, mogą być państwo pewni, że naród amerykański będzie stać solidarnie u boku osób wierzących w Chińskiej Republice Ludowej - oświadczył.

- Będziemy modlić się o nadejście dnia, w którym osoby te będą mogły żyć swobodnie zgodnie ze swoim wyznaniem, nie obawiając się prześladowań - dodał.

We wtorek na konferencji MARF wystąpił polski minister do spraw pomocy humanitarnej Michał Woś, który wziął udział w dyskusji panelowej "Wolność religii a współpraca rozwojowa i pomoc humanitarna".

Autor: ads/adso / Źródło: PAP