Anglicy wspominają bohaterskich Polaków. 75 lat temu obronili miasto przed Luftwaffe

ORP "Błyskawica" już po remoncie
ORP "Błyskawica" już po remoncie
TVN24
ORP "Błyskawica" już po remoncieTVN24

Wiceadmirał Marynarki Wojennej Stanisław Zarychta podziękował mieszkańcom Cowes na wyspie Wight u południowych wybrzeży Anglii, za pielęgnowanie tradycji polskiej i pamięci o ORP Błyskawica, który w 1942 roku obronił miasto przed niemieckim nalotem.

- Usłyszeliśmy dużo ciepłych słów - podkreślił Zarychta, który spotkał się z dziennikarzami na pokładzie transportowo-minowego ORP Gniezno, który przypłynął z Polski i zacumował w Cowes, aby wziąć udział w obchodach 75. rocznicy niemieckich nalotów.

"Ci ludzie tym żyją"

Przez cały dzień polscy marynarze witali na pokładzie turystów, którzy na małych łodziach i motorówkach przybywali, żeby zwiedzić polski okręt. - To, co jest dla nas istotne, to tradycja, żeby pielęgnować (stosunki z) Cowes - nie tylko w ramach przyjaźni z NATO, ale z lokalną społecznością, która jest zaangażowana w podtrzymywanie (pamięci). To jest ich idea, (...) żebyśmy tu byli - mówił wiceadmirał Zarychta. - Ja tutaj jestem pierwszy raz i to, co mnie uderza, to zaangażowanie wszystkich: lokalnej społeczności, polskiej emigracji, (stowarzyszenia) Przyjaciół ORP Błyskawica. Ci ludzie tym żyją - dodał. W nocy z 4 na 5 maja 1942 roku załoga Błyskawicy, pod dowództwem komandora Wojciecha Franckiego, odparła atak Luftwaffe na Cowes, a następnie pomogła mieszkańcom miasta w gaszeniu pożarów i akcji ratunkowej. W nalotach zginęło około 70 osób. Polski okręt przebywał w Cowes w trakcie ataku ze względu na prace remontowe na pokładzie prowadzone w lokalnej stoczni, gdzie zbudowano Błyskawicę w latach 1935-36. Zgodnie z zasadami Błyskawica musiała się rozbroić na czas remontu, ale komandor Francki zauważył samoloty zwiadowcze niemieckiego lotnictwa i podjął decyzję - niezgodnie z prawem i wbrew procedurom - o ponownym uzbrojeniu okrętu i ogłoszeniu alarmu bojowego, a następnie odpowiedzi na atak wroga.

"Zrobili swoje"

Pytany o to, jak trudno jest dowódcy podjąć taką decyzję, wiceadmirał Zarychta podkreślił, że "oni zrobili swoje i chronili ludność cywilną, co podejrzewam, że obecnie też spotkałoby się z dużym zrozumieniem". - My z perspektywy 75 lat możemy podsumować drugą wojnę światową, (działania w) Cowes, zachowania bohaterów i marynarzy, ale w tamtym czasie nie było to takie proste - powiedział. Obchody 75. rocznicy potrwają do niedzieli i zostaną zakończone uroczystą paradą z udziałem orkiestry wojskowej w centrum Cowes, które jest udekorowane polskimi flagami.

Autor: kz/gry / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Twitter/Polish Embassy UK

Tagi:
Raporty: