Watykan gasi rozbudzone oczekiwania. Bez przełomu po synodzie


Watykan ogłosił orędzie po synodzie biskupów na temat rodziny. Wbrew przeciekom na temat iście rewolucyjnych dyskusji na temat rozwodników czy homoseksualistów, w dokumencie nie poruszono oficjalnie tych tematów. Biskupi głoszą natomiast, że Kościół nie powinien "kogokolwiek wykluczać".

W orędziu po synodzie odnotowano, że jednym z tematów była sprawa dopuszczenia osób rozwiedzionych będących w nowych związkach do komunii. "W czasie pierwszego etapu naszej drogi synodalnej dyskutowaliśmy o duszpasterskim towarzyszeniu i o dostępie do sakramentów rozwodników w nowych związkach" - napisano w przesłaniu.

Biskupi nie zajęli jednak konkretnego stanowiska w tej sprawie. Podobnie stało się w sprawie homoseksualistów, choć według przecieków i wypowiedzi samych biskupów wcześniej dyskutowano o konieczności większego otwarcia wobec nich.

Rodzina "w kryzysie"

"Chrystus pragnie, aby jego Kościół był domem z drzwiami otwartymi zawsze z gościnnością, bez wykluczania kogokolwiek" - głosi orędzie.

W orędziu synodu biskupów odnotowano, że rodzina przeżywa kryzys, a trudności pogłębiają rozpady małżeństw i nowe związki. Podkreślono, że życie rodzinne naznaczane jest przez zjawisko osłabienia wiary i wartości, indywidualizmu, zubożenia relacji, stresu. Biskupi napisali: "Myślimy także o kobietach, które doznają przemocy i są wykorzystywane, o handlu ludźmi, o dzieciach i młodzieży - ofiarach nadużyć ze strony tych, którzy mieli ich chronić i zapewnić im wzrost w atmosferze zaufania".

Rozbudzone oczekiwania

Z ostatecznego dokumentu relacjonującego przebieg synodu nie wynika nic rewolucyjnego. Nadzieje środowisk reformatorskich i liberalnych rozbudziła wstępna relacja, którą Watykan opublikował w poniedziałek. Stwierdzono w niej, że trakcie dyskusji wyraźnie doszła do głosu potrzeba podjęcia "odważnych decyzji duszpasterskich".

Biskupi mieli poruszyć między innymi temat tego, czy wolno udzielać sakramentu komunii rozwodnikom. Obecna linia Kościoła zdecydowanie odrzuca taką możliwość. Część biskupów miała jednak opowiedzieć się za "większym otwarciem pod ściśle określonymi warunkami w sytuacjach, których nie można rozwiązać nie powodując nowych niesprawiedliwości i cierpień".

Kolejny punkt dokumentu głosił: "Osoby homoseksualne mają walory i przymioty do zaoferowania wspólnocie chrześcijańskiej". Postawiono następnie pytanie, zachęcając do refleksji: "Czy jesteśmy w stanie przyjąć te osoby gwarantując im braterstwo w naszych społecznościach?".

Treści zawarte w tej wstępnej relacji wywołały duże poruszenie. Przewodniczący konferencji Episkopatu Polski arcybiskup Stanisław Gądecki wyraził ich zdecydowaną krytykę i oznajmił, że wstępne przesłanie synodu to "odejście od nauczania Jana Pawła II". Jednoznacznie negatywnie wypowiadał się również amerykański kardynał Raymond Burke, który teraz twierdzi, że w reakcji zapowiedziano mu usunięcie z wysokiego stanowiska w hierarchii.

Autor: mk//gak,rzw / Źródło: PAP