W Turcji wstrzymane urlopy urzędników. Muszą też wracać z wakacji


Premier Turcji Binali Yildirim wstrzymał do odwołania wszystkie urlopy w liczącym ponad trzy miliony urzędników korpusie służby cywilnej. Decyzja została opublikowana w poniedziałek w dzienniku urzędowym "T.C. Resmi Gazete".

Zgodnie z decyzją premiera, urzędnicy przebywający obecnie na urlopach mają natychmiast wrócić do pracy.

W następstwie nieudanego zamachu stanu w tureckiej administracji rozpoczęły się masowe zwolnienia; informacje o nich są nieprecyzyjne. Według agencji AP zwolniono 9 tys. pracowników MSW, w tym 30 gubernatorów. Z kolei AFP - powołując się na komunikat tureckiego MSW cytowany przez agencję Anatolia - podawała, że wśród blisko 9 tys. zwolnionych pracowników resortu spraw wewnętrznych prawie 4,5 tys. stanowią policjanci. Wcześniej agencje informowały o zwolnieniu ok. 8 tys. funkcjonariuszy policji.

Yildirim poinformował, że w związku z przewrotem zatrzymano dotychczas 7,5 tys. osób, w tym ponad 6 tys. wojskowych, 755 sędziów i 100 policjantów. Premier oświadczył, że władze mają dokumenty, które dowodzą, kto stoi za próbą zamachu stanu. Dodał, że dochodzenie trwa i będą kolejne zatrzymania.

Bilans puczu

Yildirim oświadczył w poniedziałek, że w wyniku próby puczu zginęło 208 osób. Wśród ofiar - jak podał premier - jest 145 cywilów, 60 policjantów i trzech żołnierzy.

Agencja AP zaznacza, że liczba 208 ofiar dotyczy zwolenników rządu, których premier nazwał "męczennikami". W sumie w nocy z piątku na sobotę, gdy doszło do wojskowego zamachu stanu, zginęły 232 osoby, w tym 24 puczystów. Rany odniosło ok. 1500 osób.

Autor: rzw / Źródło: PAP

Raporty: