W Gazie przestali ginąć ludzie

Aktualizacja:
- To zwycięstwo Gazy i wolnych ludzi na całym świecie - tak lider Hamasu skomentował wycofanie się wojsk izraelskich z kluczowych pozycji w Gazie i przemieszczenie się ku północnej granicy Strefy. Wcześniej izraelski premier Ehud Olmert zapewnił europejskich przywódców, że Izrael wycofa się z Gazy "możliwie jak najszybciej". (Reuters, APTN)
Izrael wychodzi z GazyReuters, APTN, fot. PAP/EPA

Spokojnie i bez strachu o życie - tak spali tej nocy palestyńscy cywile. Po raz pierwszy od ponad trzech tygodni. Wojska izraelskie kontynuują "stopniowe" wychodzenie z okupowanych terenów i ogłaszają "osiągnięcie wszystkich zamierzonych celów". Zwycięzcą czuje się też Hamas.

Ostatniej nocy zarówno strona izraelska jak i palestyńska utrzymały zawieszenie broni, obowiązujące obustronnie od południa w niedzielę.

Izraelskie oddziały opuszczają rejon miasta Gaza, ale - jak podkreślają dowódcy - gotowe są natychmiast podjąć działania w razie jakichkolwiek ruchów drugiej strony. Na razie jest spokojnie (co potwierdza też strona palestyńska).

Wycofali się z kluczowych pozycji

Urzędujący szef rządu izraelskiego powiedział, że wojska izraelskie całkowicie opuszczą Strefę Gazy "możliwie jak najszybciej" - gdy tylko ustanowiony zostanie "stabilny rozejm". Ehud Olmert złożył to zapewnienie wobec prezydenta Francji Nicolasa Sarkozy'ego, kanclerz Niemiec Angeli Merkel oraz premierów W. Brytanii, Hiszpanii i Włoch, którzy przybyli w niedzielę po południu do Jerozolimy na zaproszenie Olmerta.

W chwili, gdy Olmert składał swoją deklarację podczas obiadu wydanego dla europejskich przywódców, wojska izraelskie, które okupowały miasto Gaza, zaczęły się wycofywać z kluczowych pozycji w Gazie. Następnie wojska przemieściły się w pobliże granicy z Izraelem - podała AFP, powołując się na świadków. Informację tę potwierdzają izraelskie źródła wojskowe. - Mogę potwierdzić, że jest w toku stopniowe wycofywanie się naszych sił - poinformowało źródło cytowane przez agencję Reutera.

"Nasi ludzie pokazali legendarną wytrwałość"

Wycofanie armii izraelskiej od razu zostało przedstawione przez Hamas jako zwycięstwo organizacji. Ismail Haniyeh, lider Hamasu w Strefie Gazy, mówił, że jest to "zwycięstwo ludu w wojnie z Izraelem, wróg nie był w stanie zrealizować swych celów".

- Ogłaszamy nasze zwycięstwo. Zwycięstwo Gazy, naszych dzieci, naszych ludzi, naszego narodu i wolnych ludzi na całym świecie – mówił Haniyeh. - Ta wygrana objawiła się w klęsce wroga w sferze politycznej, moralnej i militarnej – kontynuował. Jak podkreślił, "Izrael poniósł porażkę próbując dyktować warunki narodowi palestyńskiemu". – Pomimo wielkich ran, nasi ludzie pokazali legendarną wytrwałość – mówił lider Hamasu. – Będą pisać o tym historycy, a pokolenia będą rozmawiać na ten temat - mówił.

Wcześniej w niedzielę Hamas ogłosił natychmiastowe zawieszenie broni, dając jednocześnie Izraelowi tydzień na wycofanie się ze Strefy Gazy.

Rzeź cywilów

Jeszcze w sobotę na jednostronne zaprzestanie działań wojennych zdecydował się Tel Awiw, ale spokój trwał tylko przez kilka godzin. Stało się tak, bowiem najpierw w stronę terytorium Izraela poleciały palestyńskie rakiety, a chwilę później zbrojnie odpowiedział Izrael.

Z pierwszych bilansów wynika, że w toku izraelskich działań w Strefie zniszczonych zostało ponad 4 tys. domów - koszty ich odbudowy szacuje się na co najmniej 1,6 mld dol. W toku niedzielnych rozmów z egipskimi mediatorami, Hamas domagał się natychmiastowego otwarcia granic Gazy w celu sprowadzenia do Strefy materiałów budowlanych, żywności i innych podstawowych produktów. Także zachodni negocjatorzy, w tym prezydent Francji Nicolas Sarkozy, wezwali Izrael do przełamania izolacji Strefy i otwarcia przejść granicznych w celu umożliwienia napływu pomocy humanitarnej.

W trwającej od końca grudnia izraelskiej operacji "Płynny ołów" zginęło około 1,3 tysiąca Palestyńczyków. Większość z nich to cywile, w tym co najmniej 410 dzieci. Izraelczycy stracili w tym czasie 13 ludzi.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Reuters, APTN, fot. PAP/EPA