W Auschwitz decydował, kto będzie żył. Nie poniesie kary, bo ma demencję

Kaci z Auschwitz. To oni wysyłali ludzi na śmierć
Kaci z Auschwitz. To oni wysyłali ludzi na śmierć
TVN 24
Część przełożonych Huberta Z. nie uniknęła kary. O katach z Auschwitz magazyn "Polska i Świat" z 26 stycznia br.TVN 24

94-letni Hubert Z., który w czasie drugiej wojny światowej był członkiem SS i "medykiem" w niemieckim obozie zagłady Auschwitz-Birkenau, wyszedł w poniedziałek z niemieckiego sądu jako wolny człowiek. Choć prokuratura zarzuca mu pomocnictwo w morderstwie 3681 osób, to sąd w Neubrandenburgu uznał, że Hubert Z. ma demencję, i umorzył postepowanie.

Niemiecka prokuratura uznała, że Hubert Z. pomagał w dokonywaniu morderstw, gdy w 1944 roku pracował w szpitalu SS w obozie w Auschwitz. Natomiast adwokat Huberta Z. podkreślał, że brakuje dowodów, jakoby jego klient uczestniczył w jakimkolwiek przestępstwie - podał brytyjski dziennik "Daily Mail".

Wybierał, kto będzie żył, a kto nie

Hubert Z. miał często uczestniczyć w niesławnej "selekcji" na peronie stacji kolejowej w Auschwitz. "Selekcja" polegała na skierowaniu części więźniów do komór gazowych, gdzie byli natychmiast mordowani, a drugiej części więźniów - do niewolniczej pracy. Według prokuratury Hubert Z. miał być obecny przy co najmniej 14 takich "selekcjach", które miały miejsce między 15 sierpnia a 14 września 1944 roku. Ponadto miał pracować w jeszcze innych obozach zagłady, zanim trafił do Auschwitz.

Stefan Urbanek, rzecznik niemieckiej prokuratury, która prowadziła sprawę, powiedział, że Hubert Z. nie zaprzeczał, że pracował w obozie w Auschwitz, ale dodawał, że "nie znał prawdziwego przeznaczenia obozu".

Po tym, jak były "medyk" stał się podejrzanym w zeszłym roku, syn Huberta Z. mówił z kolei, że jego ojciec "jest starym człowiekiem, przeżył swoje życie". Apelował także, by "zostawić go w spokoju".

Zbyt chorzy naziści

To już drugi raz w ciągu ostatniego miesiąca, kiedy niemiecki sąd umorzył postępowanie przeciwko byłemu naziście, uzasadniając to problemami zdrowotnymi podsądnego. W maju z tego powodu były oficer SS Gerhard Sommer uniknął odpowiedzialności karnej za masakrę 560 cywilów w Toskanii.

W ciągu ostatnich 18 miesięcy niemieckie sądy prowadziły spraw około 30 byłych członków SS, którzy pracowali w obozach zagłady. Większość spraw została już umorzona z uwagi na kruche zdrowie psychiczne podsądnych.

Autor: fil//gak / Źródło: dailymail.co.uk

Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia Commons CC BY SA 3.0 | Dnalor 01