Flaga Kuby w Waszyngtonie, flaga USA w Hawanie. "To historyczny moment"


Stany Zjednoczone i Kuba oficjalnie wznowiły stosunki dyplomatyczne po 54 latach przerwy. Porozumienie o przywróceniu pełnych relacji weszło w życie wraz z wybiciem północy z niedzieli na poniedziałek w Waszyngtonie i Hawanie.

Po raz pierwszy od 1961 r. kubańska flaga pojawiła się na willi we francuskim stylu przy 16. ulicy w Waszyngtonie, w której dotąd była Sekcja Interesów Kubańskich w USA.

Z kolei w Hawanie okazały, siedmiopiętrowy budynek między ulicami "L" i "M" w pobliżu Maleconu, wielkiego bulwaru nadmorskiego, z biura Sekcji Interesów USA na Kubie stał się ambasadą Stanów Zjednoczonych, o czym informuje nowa tablica zawieszona na gmachu.

Przełom

Amerykańska Sekcja Interesów w Hawanie planuje ogłosić podniesienie statusu placówki do poziomu ambasady w pisemnym oświadczeniu, ale amerykańska flaga zostanie wciągnięta uroczyście dopiero, gdy wizytę złoży sekretarz stanu USA John Kerry. Według agencji AP ma to nastąpić w sierpniu.

Także na poniedziałek zaplanowano spotkanie w Departamencie Stanu USA Johna Kerry'ego i kubańskiego szefa dyplomacji Bruno Rodrigueza. Obaj politycy wypowiedzą się na wspólnej konferencji prasowej.

Historyczny moment

To pierwsza wizyta szefa kubańskiej dyplomacji w Waszyngtonie od 1959 roku. - To będzie historyczny moment - mówił przed uroczystością jeden z najbardziej doświadczonych kubańskich dyplomatów, analityk Carlos Alzugaray. Jednak to dopiero początek naprawdę trudnej pracy - dodaje Alzugaray, wymieniając szereg problemów wymagających rozwiązania w stosunkach między obu krajami: wzajemne żądania dotyczące reparacji, zakończenie trwającego od ponad pięciu dekad embarga handlowego wobec wyspy ustanowionego przez Waszyngton, który domaga się od rządu kubańskiego poszanowania praw człowieka i zasad demokracji. - Znaczenie aktu otwarcia ambasad polega na tym, że obie strony postanowiły kierować się wzajemnym zaufaniem i szacunkiem w swych stosunkach - podkreśla kubański ekspert. - Nie oznacza to, że nie będzie konfliktów, ale sposób ich rozwiązywania całkowicie się zmieni- dodaje Alzugaray.

Zakończenie zimnej wojny Kuba-USA ocenia w wywiadzie dla AP były amerykański dyplomata Wayne Smith. Pracował on w ambasadzie USA w Hawanie w chwili zerwania stosunków dyplomatycznych między obu krajami. Powrócił tam - do pracy w Sekcji Interesów USA - w latach 70. ubiegłego wieku i odszedł ze służby zagranicznej w 1982 roku ze względu na swój krytyczny stosunek do polityki Waszyngtonu wobec wyspy rządzonej przez Fidela Castro.

Otwarcie ambasad

- Nie akceptuję kubańskiego systemu i wszystkiego, co z tym związane, ale według mnie powinniśmy byli działać bardziej poprzez dialog, a nie poprzez zwykłą odmowę rozmów i stałe utrzymywanie embarga i całkowicie wrogiej polityki (...) Tymczasem nie osiągnęliśmy nic - uważa Smith.

Według kubańskiego prezydenta Raula Castro ponowne otwarcie ambasad stanowi zakończenie "pierwszej fazy" normalizacji stosunków kubańsko-amerykańskich, procesu, w którym - w jego ocenie - przeszkadza utrzymywane przez Amerykanów embargo handlowe w stosunku do wyspy, zadekretowane przez prezydenta Johna F. Kennedy'ego. Może je znieść jedynie amerykański Kongres zdominowany dziś przez republikanów wrogich wobec Kuby.

Dzień 20 lipca inauguruje "nową, długą i skomplikowana fazę normalizacji stosunków, która będzie wymagała wykazania woli rozwiązywania problemów nagromadzonych w toku ponad pięciu dziesięcioleci, które zaszkodziły stosunkom miedzy naszymi krajami i narodami" - powiedział w środę Raul Castro.

Współpraca

Nie zabraknie obszarów wzajemnej współpracy - pisze w związku z pozytywnym zwrotem w stosunkach amerykańsko-kubańskich agencja AFP, która wymienia m.in. kwestie komunikacji lotniczej między USA a Kubą, walkę z handlem narkotykami, dostęp amerykańskich przedsiębiorstw do kubańskiego rynku.

Według Teda Piccone, specjalisty od Kuby w waszyngtońskim think tanku Brookings Institution, Waszyngton zbliża się do rządu kubańskiego, aby zachęcić go do liberalizacji kubańskiego społeczeństwa, Hawana zaś potrzebuje amerykańskiego "motoru ekonomicznego", aby "zaktualizować swój socjalistyczny model bez przeprowadzania reform politycznych".

Jednak między Waszyngtonem a Hawaną utrzymują się "zasadnicze różnice" - powtórzył w piątek rzecznik Departamentu Stanu USA John Kirby.

Porozumienie

Waszyngton jest zaniepokojony ograniczeniami wolności słowa i prasy na wyspie. Istnieje także problem 7-8 miliardów dolarów odszkodowań, których domagają się Amerykanie wywłaszczeni z majątku po rewolucji kubańskiej 1959 roku. W Stanach otwarto w tych sprawach 5911 postępowań sądowych. Jednak nie jest też krótka lista natychmiastowych korzyści dla obu stron płynących z zawartego już porozumienia, które może ulec dalszemu doprecyzowaniu podczas rozmów Johna Kerry'ego z Bruno Rodriguezem w Waszyngtonie. Amerykańscy dyplomaci będą korzystali ze swobody ruchu na Kubie i będą mogli spotykać się z kim zechcą spośród przedstawicieli społeczeństwa kubańskiego bez uprzedniego zezwolenia ze strony kubańskich władz. Amerykańscy przedsiębiorcy nie będą już pozbawieni ochrony prawnej na Kubie i zmniejszy się podejmowane przez nich ryzyko - ocenia Pedro Freyre, doradca prawny firm amerykańskich w Hawanie.

Łatwiejsze podróże

Restrykcje dotyczące podróży obywateli USA na Kubę zostają złagodzone, chociaż nadal amerykańscy turyści - w odróżnieniu od turystów z innych krajów - nie będą mogli wyjeżdżać na Kubę indywidualnie. Towarzystwo lotnicze JetBlue uruchomia codzienne loty czarterowe między Nowym Jorkiem a Hawaną, Airbnb, internetowy serwis wynajmu mieszkań wprowadził już w maju do swej oferty nieruchomości na Kubie, a Stany Zjednoczone zaczynają wydawać zezwolenia na przewóz pasażerów w żegludze promowej. Już we wrześniu lub w październiku na Kubę wyruszą pierwsze promy z portów Florydy odległej zaledwie 150 kilometrów od wybrzeża Kuby.

Autor: msz//rzw / Źródło: PAP

Raporty: