US Navy wzbogaciła się o największy okręt świata. Pokazali, jak pędzi szybciej od motorówki

[object Object]
USS Gerald R. Ford podczas prób morskichUS Navy
wideo 2/9

Amerykańska flota przyjęła w swoje szeregi nowy lotniskowiec atomowy. Od czwartku wieczorem można go formalnie określać jako USS Gerald R. Ford. To największy okręt wojenny świata, prototyp całej serii. Budowa giganta trwała 12 lat od momentu, kiedy zaczęto ciąć pierwsze blachy mające stworzyć jego kadłub. Jest o ponad rok opóźniona, a koszty przekroczono o około trzy miliardy dolarów.

Do tej pory wielki okręt, długi na 337 metrów i wypierający ponad sto tysięcy ton wody, nie mógł formalnie być określany jako USS, ale PCU. Pierwsze oznacza United States Ship (Okręt Stanów Zjednoczonych) podczas gdy drugie Pre-Commissioning Unit (Jednostka przed Przyjęciem do Służby). To drobnostka, ale sygnalizująca to, kiedy okręt faktycznie jest jeszcze w budowie, a kiedy przeszedł w pełne władanie wojska.

Atomowa motorówka

Przyjmując USS Gerald R. Ford w swoje szeregi, US Navy stwierdza, że zaakceptowała efekty pracy stoczni Huntington Ingalls Shipbuilding w Newport News, a okręt przeszedł trwające prawie dwa miesiąc próby. W ich trakcie dwukrotnie na kilka dni wychodził w morze.

Podczas drugiego rejsu testowano między innymi manewrowość wielkiego okrętu przy maksymalnych prędkościach. Nagranie z tego wydarzenia opublikowano przy okazji przyjęcia jednostki do służby. Widać na nim tak zwany kilwater, czyli pasmo wzburzonej wody zostawianej za rufą okrętu. Masy kłębiącej się wody i to jak szybko umykają, pomagają zrozumieć, jak prędko może się przemieszczać lotniskowiec.

Choć okręt jest wielki jak warszawskie Domy Centrum, to dzięki energii z dwóch reaktorów jądrowych może przemieszczać się z prędkością 60 km/h. Takie są dane oficjalnie, jednak dokładna maksymalna prędkość lotniskowców atomowych jest utajniona. W nieoficjalnych wspomnieniach marynarzy US Navy można znaleźć deklaracje, że są one w stanie w skrajnej sytuacji osiągnąć nawet około 40 węzłów (węzeł to mila morska na godzinę, czyli 1852 metry na godzinę), czyli ponad 70 km/h.

Dla ludzi przyzwyczajonych do samochodów może się to wydawać niewiele, jednak na wodzie to bardzo dużo. Przeciętne motorówki widziane na jeziorach czy rzekach osiągają do 30 węzłów (około 50 km/h), a tylko te specjalnie skonstruowane przekraczają prędkość 40 węzłów. USS Gerald R. Ford jest więc wyraźnie szybszy niż przeciętna motorówka, którą można zobaczyć na wakacjach nad morzem czy jeziorem.

Początek długiej nauki

Podczas prób z maksymalną prędkością wykonywano między innymi ostre zwroty i gwałtowne zatrzymania, aż do przejścia w płynięcie do tyłu. Sprawdzana jest w ten sposób sprawność i wytrzymałość całego okrętu, bo takie gwałtowne manewry oznaczają duże obciążenia. Najwyraźniej wszystko poszło zgodnie z planem, ponieważ okręt formalnie przyjęto do służby.

Nie oznacza to jednak, że USS Gerald R. Ford niebawem wyruszy na swoją pierwszą misję. US Navy planuje to dopiero na rok 2020. Niemal trzy lata mają zostać przeznaczone na szkolenie załogi i opracowywanie procedur korzystania z nowego okrętu. USS Gerald R. Ford to prototyp, więc marynarze nie mogą sięgnąć do dotychczasowych doświadczeń, ale wszystkiego muszą się nauczyć w praktyce - jak najlepiej się przemieszczać po labiryncie korytarzy w jego wnętrzu, jak reagować na ewentualne awarie, czy jak korzystać z nowych urządzeń takich jak katapulty elektromagnetyczne zastępujące dotychczas stosowane parowe.

Wszystko to wymaga długich prób. Dzięki temu marynarze przejmujący w przyszłości kolejne budowane lotniskowce typu Gerald R. Ford (dwa już powstają) będą mieli łatwiejsze zadanie, bo będą mogli korzystać z doświadczeń obecnej załogi USS Gerald R. Ford.

Kiedy już nowy okręt wyruszy na swoją pierwszą misję, będzie największym okrętem świata i najpotężniejszym, nie licząc okrętów podwodnych przenoszących głowice termojądrowe.

Więcej na temat możliwości USS Gerald R. Ford pisaliśmy w Magazynie TVN24.

Autor: mk\mtom / Źródło: tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: U.S. Navy