Syn byłego prezydenta i byłej senator. Prawdopodobnie wygrał w Urugwaju


Luis Lacalle Pou, kandydat centroprawicowej Partii Narodowej, wygrał z niewielką przewagą II turę wyborów prezydenckich, jaka odbyła się w niedzielę w Urugwaju. Zdobył on 50,7 procent oddanych głosów, a jego rywal z Szerokiego Frontu, Daniel Martinez - 49,3. To jeszcze niepełne wyniki, po podliczeniu 95 procent oddanych głosów.

Wstępne wyniki niedzielnych wyborów w Urugwaju wskazują na zwycięstwo 46-letniego Luisa Lacalle Pou. Pochodzi on ze znanej rodziny urugwajskich polityków i reprezentuje centroprawicową Partię Narodową zwaną "Białą". Po podliczeniu 95 procent oddanych głosów, zgromadził on poparcie 50,7 procent wyborców.

Jego główny rywal - kandydat rządzącej, lewicowej koalicji partyjnej Szeroki Front (FA) - Daniel Martinez zebrał 49,3 proc. oddanych głosów.

Jeśli ta sytuacja potwierdzi się w oficjalnych wynikach po podliczeniu wszystkich głosów, będzie to oznaczać, że po 15 latach Szeroki Front zostanie odsunięty od władzy w Urugwaju.

Syn byłego prezydenta

Pou, który przegrał rywalizację o miejsce w fotelu prezydenckim przed pięcioma laty, krytykował administrację obecnego prezydenta Tabare Vazqueza za brak śmiałości w podejmowaniu wyzwań, przed jakimi stanął kraj, zwłaszcza w sferze gospodarczej. Bezrobocie w 3,4-milionowym Urugwaju wynosi w bieżącym roku 9,2 proc. Ponad 50 tysięcy ludzi straciło zatrudnienie w ostatnich latach - przypomina Associated Press.

Lacalle Pou, 46-letni prawnik, jest synem byłego prezydenta Luisa Alberto Lacalle'a (1990-1995) i byłej senator Julii Pou. Jest z zamiłowania biologiem, ale ma też spory staż polityczny: od 2000 do 2015 roku był deputowanym, a od 2015 roku - senatorem.

Przyznaje, że jako młody człowiek "okazyjnie" brał kokainę. Obiecuje zredukować deficyt budżetowy, który sięga 4,9 proc. PKB. Lacalle Pau zapewniał, że nie podniesie podatków, by dać krajowym przedsiębiorcom "pole manewru", ma jednak zamiar ograniczyć wydatki rządu.

Jego kontrkandydat Daniel Martinez jest inżynierem przemysłowym. Od 2015 roku do kwietnia 2019 był burmistrzem Montevideo, a wcześniej szefem publicznej firmy naftowej Ancap, a następnie ministrem przemysłu i senatorem. Jak ocenia agencja AFP, Martinez nie ma charyzmy obecnego prezydenta Tabare Vazqueza, jest raczej pragmatycznym zarządcą, a Urugwajczycy nazywają go po prostu "Łysy".

Lider na kontynencie

W Urugwaju prezydent łączy funkcje szefa państwa i szefa rządu. Według danych ONZ Urugwaj jest na pierwszym miejscu wśród krajów ameryki Łacińskiej pod względem demokracji, pokoju, niskiego poziomu korupcji, rozwoju usług e-rządu (czyli cyfryzacji funkcji i usług rządzącej administracji), a także wolności prasy, rozmiaru klasy średniej i dobrobytu.

Pod względem równości dochodów i wolności gospodarczej jest na drugim miejscu w tym rankingu, a jeśli chodzi o jakość infrastruktury i skalę innowacji - jest na miejscu trzecim.

Reuters zwraca uwagę, że wybory w liczącym 3,5 mln mieszkańców Urugwaju zbiegają się z falą niepokojów społecznych i kryzysów w wielu krajach Ameryki Łacińskiej.

Zgodnie z urugwajską ordynacja wyborczą zwycięzca II tury wygrywa wybory zwykłą większością głosów.

Autor: kz / Źródło: PAP