Ukraiński arcybiskup zatrzymany na Krymie i wypuszczony. "Pierwszy poważny sygnał"

Aktualizacja:

Arcybiskup symferopolski i krymski Cerkwi Prawosławnej Ukrainy Klemens (Kłyment) został wieczorem w niedzielę wypuszczony z komisariatu policji w Symferopolu. Ukraińskiego hierarchę zatrzymano w około południa na dworcu w tym położonym na Krymie mieście. Planował jechać do Rostowa nad Donem na proces najmłodszego ukraińskiego więźnia politycznego, Pawła Hryba.

- Zaczyna się wielka presja. Dziś na liturgii czytaliśmy ewangelię o miłosierdziu i obojętności. A teraz udało się dokładnie zobaczyć kto jest miłosiernym, a kto zuchwale łamie wszystkie chrześcijańskie normy - stwierdził arcybiskup Klemens.

- Chciałbym zwrócić się do Tatiany Moskalkowej, rosyjskiej rzeczniczki praw człowieka. Bardzo proszę, by udało się nam spotkać i porozmawiać o tym, abym mógł dalej spokojnie odwiedzać więźniów politycznych bez takich przygód jak dzisiejsza w Symferopolu - ogłosił hierarcha.

Brak protokołu zatrzymania

Reprezentujący arcybiskupa krymskotatarski obrońca praw człowieka Emil Kurbedinow oraz rosyjski adwokat Nikołaj Połozow zawiadomili, że policja nie przedstawiła żadnego protokołu zatrzymania.

Podczas wystąpienia nagranego przed wejściem na komisariat policji prawnicy poinformowali, że jedną z domniemanych przyczyn zatrzymania ukraińskiego arcybiskupa był anonimowy telefon o kradzieży w symferopolskiej cerkwi. Drugą wersją było doniesienie, że hierarcha przeklinał na dworcu. Prawnicy określili te oskarżenia jako absurdalne.

Interwencja ukraińskich władz

Ukraińska rzeczniczka praw człowieka Ludmyła Denisowa odbyła w tej sprawie rozmowę telefoniczną ze swoją rosyjską odpowiedniczką Tatianą Moskalkową i została przez nią zapewniona, że arcybiskup w żaden sposób nie naruszył kodeksu karnego Federacji Rosyjskiej.

- To jest pierwszy poważny sygnał, że wsparcie arcybiskupa dla więźniów politycznych nie jest pożądane na Krymie ani na terenie Rosji. Władza rosyjska jasno daje znać, że taka działalność może pociągnąć za sobą złe konsekwencje - powiedział Połozow.

Zaniepokojenie zatrzymaniem duchownego wyraziło także MSZ Ukrainy.

"Rosyjscy najeźdźcy kontynuują systematyczną ofensywę przeciwko ukraińskiemu prawosławiu na Krymie. Zwrócimy na ten wypadek uwagę ONZ, OBWE oraz Parlamentu Europejskiego" - napisała na Twitterze rzeczniczka resortu Kateryna Zełenko.

"Arcybiskup zdążył mi tylko napisać SMS"

O zatrzymaniu biskupa poinformował były koordynator ruchu Euromajdan Krym ukraiński aktywista Andrij Szczekun.

- Arcybiskup zdążył mi tylko napisać SMS, że został zatrzymany przez policję w autobusie i prosi, bym przekazał informację do Cerkwi i mediów - poinformował media Szczekun.

- W tym momencie arcybiskup Klemens jest przesłuchiwany. Docierają do nas absurdalne informacje, jakoby zatrzymanie było związane z anonimowym telefonem o kradzieży w jednej z cerkwi, ale to oczywiste, że mamy tu do czynienia tylko z kłamliwą wersją stworzoną na użytek rosyjskiej propagandy. Okupacyjnym władzom półwyspu ewidentnie chodzi o to, by zastraszyć arcybiskupa i powstrzymać go przed wspieraniem więźniów politycznych - uważa Szczekun.

Służba prasowa Cerkwi Prawosławnej Ukrainy poinformowała, że na razie nie nawiązała kontaktu ze swym hierarchą.

Ukraińscy więźniowie polityczni

W Rosji przetrzymywanych jest co najmniej 81 ukraińskich więźniów politycznych, skazanych przez tamtejsze sądy m.in. za domniemany terroryzm i szpiegostwo. Ukraina podkreśla, że jej obywatele są więzieni przez Rosję z powodu swoich poglądów politycznych.

- Dwa tygodnie temu arcybiskup już był w rostowskim Północnokaukaskim Sądzie Okręgowym na rozprawie Pawła. Pozwolono mu na chwilę podejść do klatki, w której podczas procesu jest przetrzymywany mój syn. Udało mu się wyrazić słowa wsparcia i odmówić wspólnie modlitwę – powiedział Ihor Hryb, ojciec przebywającego w areszcie w Rostowie nad Donem 20-letniego więźnia politycznego, którego chciał odwiedzić w poniedziałek arcybiskup.

Rozprawa Hryba trwała 18 lutego tylko kilka minut i została odroczona do 4 marca.

- Chcę podkreślić, że duchowe i psychologiczne wsparcie jest bezcenne dla więźniów politycznych. Ograniczanie prawa do kontaktów z osobami duchownymi pokazuje dzikość Federacji Rosyjskiej i jej brak poszanowania dla praw człowieka - zaznacza ojciec więźnia.

Pawło Hryb, najmłodszy więzień polityczny

24 sierpnia 2017 roku Pawło Hryb pojechał do białoruskiego Homla, aby spotkać się 17-letnią Rosjanką o imieniu Tatiana, z którą poznał się i komunikował przez internet. Według rodziny po randce został uprowadzony przez FSB.

Oskarżono go o związki z nacjonalistyczną organizacją ukraińską UNA-UNSO i o namawianie Rosjanki do podłożenia ładunku wybuchowego w szkole w Soczi, za co grozi mu 10 lat pozbawienia wolności.

Pawło Hryb cierpi na patologię żyły wrotnej doprowadzającej krew do wątroby i dlatego wymaga stałej specjalistycznej opieki lekarskiej, która nie jest mu zapewniana w rosyjskim areszcie.

Niezależna Cerkiew na Ukrainie

15 grudnia 2018 roku w Kijowie odbył się sobór zjednoczeniowy, którego uczestnicy powołali do życia Cerkiew Prawosławną Ukrainy. 6 stycznia patriarcha Konstantynopola Bartłomiej I przekazał jej zwierzchnikowi Epifaniuszowi, metropolicie Kijowa i całej Ukrainy, tomos, czyli akt o jej autokefalii.

8 lutego zwierzchnik Cerkwi Prawosławnej Ukrainy Epifaniusz ogłosił, że arcybiskup Klemens będzie przewodniczył nowo utworzonej Prawosławnej Misji Pomocy Ofiarom Łamania Praw Człowieka i Osobom Pozbawionym Wolności.

Wchodzący w skład Ukrainy Półwysep Krymski został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku, po referendum uznanym przez władze Ukrainy i Zachód za nielegalne.

Autor: ft//rzw / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Adam Jones / Wikipedia ( CC BY 2.0)

Tagi:
Raporty: