Ukraińscy najemnicy strzelali do demonstrantów w Libii?

 
Domniemani najemnicy na ulicy TrypolisuUSAF/internet

- Dla reżimu Kaddafiego pracują ukraińscy najemnicy - podaje wielkonakładowa gazeta "Segodnya". Libijska opozycja od początku demonstracji twierdziła, że reżim do pacyfikacji tłumów wykorzystuje obcokrajowców. Wcześniej amerykański ośrodek analityczny STRATFOR, powołując się na źródła dyplomatyczne podał, że to Ukraińcy pilotowali myśliwce strzelające do tłumów.

Czwartkowe wydanie „Segodnya” podaje, że w libijskim lotnictwie i obronie przeciwlotniczej pracuje kilkudziesięciu ukraińskich najemników. Zarabiają do sześciu tys. dolarów miesięcznie. W czasie walk ich wynagrodzenie może dochodzić nawet do 12 tys. dolarów.

Korzystny splot wydarzeń

Jak pisze gazeta, werbunek następuje nie na samej Ukrainie, ale w krajach sąsiednich, np. Polsce czy Rosji. Tam też dostają zaliczkę. Podpisują fikcyjne kontrakty na pracę np. w firmach cywilnego transportu lotniczego. W rzeczywistości latają na samolotach bojowych.

Ogółem, wg. nieoficjalnych danych, w samej tylko Afryce (Libia, Czad, Angola, Nigeria itd.) na nielegalnych kontraktach (bo prawo ukraińskie zabrania służby w obcej armii) pracuje około 100 pilotów bojowych i specjalistów od obrony przeciwlotniczej.

Po rozpadzie ZSRR i drastycznej redukcji Ukraińskiej armii, wielu wyszkolonych specjalistów znalazło się na bezrobociu. Posiadająca głównie sprzęt pochodzący z ZSRR Libia, mogła skorzystać z tego zasobu wykwalifikowanej siły roboczej. Wiele krajów afrykańskich tak uczyniło. Piloci z byłego bloku wschodniego często walczyli w lokalnych wojnach, ponieważ słabe rządy nie miały możliwości wyszkolenia własnych pilotów.

Pośrednim dowodem na to, że to nie Libijczycy bombardują demonstrantów jest to, że libijscy piloci wolą uciekać lub niszczyć swoje samoloty niż atakować rodaków. Dwóch pułkowników uciekło z swoimi maszynami na Maltę, dwóch kolejnych oficerów miało rozbić swój samolot po otrzymaniu rozkazu ataku na demonstrantów. W reakcji na opór wojskowych, Kaddafi rozkazał karać śmiercią nieposłusznych pilotów.

 
Dokumenty uzbrojonego mężczyzny, pojmanego przez demonstrantów 

Wierni za pensję

Doniesienia o tłumieniu demonstracji w Libii przez najemników pojawiły się w pierwszych dniach walk. Opozycja twierdzi, że po kilku dniach wojsko i policja praktycznie zniknęła z ulic, a jej miejsce zajęli obcokrajowcy opłacani przez Kaddafiego. Mają oni być lojalni dyktatorowi i nie mieć skrupułów przed strzelaniem do tłumów. Żołnierze i policja w większości nie są traktowani jako wystarczająco godni zaufania, ponieważ nie chcą strzelać do rodaków.

Na dowód swoich twierdzeń opozycja zamieszcza w internecie filmy ukazujące uzbrojonych i umundurowanych czarnoskórych ludzi, patrolujących ulice miast. Demonstrantów i zbuntowanemu wojsku czasem udaje się ująć najemników. Często spotyka ich lincz. Najemnicy mają pochodzić między innymi z Nigerii, Czadu i Ghany.

Wykorzystywanie najemników przez Kaddafiego potwierdził były ambasador Libii w Indiach Ali al-Essawi. Najemnicy podobno "są z Afryki, mówią po francusku i w innych językach". Kaddafi jeszcze latach 80-tych utworzył paramilitarny "Legion Panafrykański", nazywany też "Legionem Panarabskim". Formacja składa się z najemników.

ZOBACZ STUDIO 3D: LIBIJSKA REWOLUCJA

ZOBACZ STUDIO 3D: ROPA NAFTOWA-ATUT W RĘKACH KADDAFIEGO

ZOBACZ STUDIO 3D: IMPERIUM FINANSOWE RODZINY KADDAFICH

Źródło: segodnya.ua, STRATFOR, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: USAF/internet