Ujgurzy: Chiny dokonują "kulturowego ludobójstwa"


Związek Ujgurów na emigracji oskarżył w poniedziałek Pekin o dokonywanie "kulturowego ludobójstwa" na tej liczącej ponad 10 milionów mniejszości. - Dopóki trwa to naruszanie praw człowieka, igrzyska olimpijskie nie mogą się odbyć - podkreślano na kongresie Ujgurów w Berlinie

Zdaniem przewodniczącej Światowego Kongresu Ujgurów (WUC) Rebiyi Kadeer, w chińskim Sinkiangu ujgurskich muzułmanów (w większości sunnitów) aresztuje się i torturuje, deportuje oraz ograbia z języka i kultury.

Kadeer wie co mówi - za swoje wystąpienia w obronie poszanowania praw człowieka spędziła wiele lat w chińskim więzieniu. Teraz mieszka w USA. W poniedziałek wezwała szefów państw i rządów o zbojkotowanie jeśli nie całych igrzysk w Pekinie, to przynajmniej uroczystości inauguracji.

Szefowa WUC zaznaczyła, że przed igrzyskami nasiliły się represje wobec Ujgurów w Chinach. Mówiła o polityce kolonizacyjnej władz chińskich, które "pod pretekstem pośrednictwa pracy" przesiedlają setki tysięcy Ujgurek w wieku 15-25 lat z Sinkiangu do innych regionów Chin. Z kolei do Sinkiangu sprowadza się wielu Chińczyków. W przekonaniu przewodniczącej WUC jest to jedna z wielu metod likwidowania kultury ujgurskiej.

Za ujgurami wstawił się pełnomocnik rządu niemieckiego ds. praw człowieka Guenter Nooke. Nooke wezwał Chiny do konstruktywnego, otwartego dialogu z Ujgurami. Podkreślił, że mają oni prawo do autonomii religijnej i kulturalnej.

Kim są Ujgurzy?

Ujgurzy zamieszkują region autonomiczny Sinkiang w Chinach, a także wschodni Kazachstan, Kirgistan i Uzbekistan. Ich dokładna liczba nie jest znana. Pekin mówi o 10 milionach, Światowy Kongres Ujgurów o ponad 20 milionach.

(PRZECZYTAJ WIĘCEJ O CHIŃSKIEJ POKAZÓWCE W SINKIANGU)

Źródło: PAP, tvn24.pl