UE nie miała tyle "odwagi", co USA. Kogo obłożono europejskimi sankcjami?


Unia Europejska w reakcji na referendum na Krymie obłożyła sankcjami 21 osób. Unijna lista nie obejmuje jednak szeregu ważnych osób, które swoimi sankcjami objęli Amerykanie. Nie zdecydowano się zaatakować bezpośrednio otoczenia Władimira Putina. "Ucierpieli" przywódcy krymskich separatystów, rosyjscy dowódcy wojskowi i politycy niższego szczebla.

Nałożenie unijnych sankcji wizowych i finansowych ogłoszono w poniedziałek. - Mamy nadzieję, że to przekona naszych rosyjskich partnerów, że sprawy są poważne i mamy nadzieję, że doprowadzi to do refleksji - powiedział Radosław Sikorski. Polski minister przyznał przy tym, że unijne sankcje nie są wymierzone w tak wpływowe osoby, jak te ustanowione przez USA.

- Stanom Zjednoczonym jest łatwiej tego typu decyzje podejmować. Po pierwsze: USA są dalej i ewentualne konsekwencje gospodarcze nie będą dla nich tak dotkliwe. Po drugie: Stany Zjednoczone są państwem i sankcje wprowadza się decyzją jednego człowieka - prezydenta USA. A my musimy uzyskać zgodę wszystkich państw członkowskich, co zawsze jest kompromisem - powiedział szef polskiej dyplomacji.

Separatyści szeroko objęci sankcjami

Przyjęta w poniedziałek przez ministrów spraw zagranicznych państw UE unijna "czarna lista" obejmuje 21 osób: ośmiu krymskich separatystów, 10 rosyjskich polityków i urzędników oraz trzech członków rosyjskiego personelu wojskowego, bezpośrednio zaangażowanych w działania prowadzące do secesji Półwyspu Krymskiego od Ukrainy.

Krymscy separatyści to przede wszystkim trójka najważniejszych polityków: Sergiej Aksjonow - premier samozwańczej Autonomicznej Republiki Krymu, Władimir Konstantinow - przewodniczący Rady Najwyższej Autonomicznej Republiki Krymu, Rustam Temirgaliew - zastępca przewodniczącego Rady Ministrów Autonomicznej Republiki Krymu. Wszystkim zarzuca się o "podejmowanie decyzji wymierzonych w integralność terytorialną Ukrainy" i organizowanie referendum.

Sankcjami objęto też Sergieja Tsekowa, wiceprzewodniczącego Rady Najwyższej Krymu, który miał być jednym z głównych organizatorów usunięcia przedstawicieli Kijowa z półwyspu.

Na liście znalazł się też między innymi Denis Berezowski, krótkotrwały dowódca floty Ukrainy, który zdradził i przeszedł na stronę separatystów. Sankcjami objęto również Piotra Zimę, mianowanego szefem nowej krymskiej Służby Bezpieczeństwa. Miał przekazać wszelkie dostępne informacje na temat Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Rosjanom.

Z Rosją delikatnie

Spośród rosyjskich cywili na liście znalazło się dziesięciu polityków, ale żaden z nich nie jest postacią najwyższej rangi. To członkowie i przewodniczący różnych komitetów Rady Federacji, którzy brali udział w formułowaniu i przegłosowaniu wniosku do Władimira Putina o wysłanie wojsk rosyjskich na Ukrainę w "celu ochrony Rosjan".

Na unijnej liście nie ma trzech osób z najbliższego otoczenia prezydenta: jego doradców Siergieja Głazjewa i Władisława Surkowa oraz wicepremiera Dmitrija Rogozina, którzy figurują na amerykańskiej liście.

Wykaz osób objętych sankcjami zamykają trzej dowódcy wojskowi: wiceadmirał Floty Czarnomorskiej Aleksander Witko, dowodzący Zachodnim Okręgiem Wojskowym generał Anatolij Sidorow, dowódca Południowego Okręgu Wojskowego generał Aleksander Gałkin. Wszyscy dowodzą oddziałami, które działają na Krymie.

Autor: mk/kka/kwoj / Źródło: tvn24.pl, PAP

Tagi:
Raporty: