Uczestniczki przyjęć: Nie było bunga bunga, była pełna kultura

Aktualizacja:
 
Aida Yespica zeznaje na korzyść włoskiego premiera"Maxim"

Przyjęcia w willach Silvio Berlusconiego nie były dzikimi orgiami bunga bunga, ale kulturalnymi przyjęciami, w których brały udział młode kobiety. Tak wygląda wersja wydarzeń prezentowana przez prawników włoskiego premiera. Na korzyść polityka zeznaje 29 świadków, w tym wiele uczestniczek przyjęć. - Dla mnie Berlusconi jest bardziej jak ojciec - zeznała Aida Yespica, modelka z Wenezueli.

Materiały przedstawione przez prawników są odpowiedzią na oskarżenia prokuratury. Śledczy przedstawili 616 stron materiałów, w tym wiele zeznań modelek i pań do towarzystwa, które były opłacane przez Berlusconiego. Prawnicy premiera mieli spędzić "miesiące" na zbieraniu zeznań uczestników przyjęć.

Sam Berlusconi bagatelizuje oskarżenie go o między innym o seks z nieletnią i nadużycie władzy w celu uciszenia sprawy. - Ta burza przeminie, częściowo dla tego, że śledczy popełnili wielkie nadużycia - stwierdził premier.

Kto ma rację?

Z materiałów przedstawionych przez prokuraturę wynika, że przyjęcia w willach Berlusconiego były rozpasanymi orgiami. Zaproszone kobiety miały wykonywać streaptease, chodzić ubrane w skąpe stroje - m.in. pielęgniarek - i uprawiać seks z 74-letnim premierem.

W przyjęciach miały uczestniczyć modelki, gwiazdy włoskiej telewizji i prostytutki. Wszystkie miały otrzymywać drogie prezenty i pieniądze. Niektóre miały być nawet utrzymankami premiera. Według prokuratury sprawami organizacyjnymi, czyli opłacaniem i rekrutacją kobiet, mieli zajmować się między innymi polityczni współpracownicy premiera.

Kulturalne bunga bunga?

Diametralnie odmienny obraz wyłania się z materiałów przedstawionych przez przyjaciół i sojuszników premiera. Osławione przyjęcia bunga bunga, miały nie mieć nic wspólnego z seksem, perwersją, nagimi kobietami i alkoholem. Podczas spotkań w willach premiera najbardziej pikantne miało być oglądanie meczów klubu AC Milan i różnych filmów. Goście mieli popijać "skromne ilości wina, wody i coca-coli".

Podziemny salon w willi San Martino w Arcore pod Milanem, w którym według prokuratury odbywały się najbardziej "pikantne" elementy zabaw bunga bunga, miał służyć natomiast zabawom karaoke, podczas których goście "jedli owoce". Natomiast sam premier miał często wcześnie wycofywać się do łóżka, ponieważ był zmęczony całodziennym zajmowaniem się sprawami państwa.

- Berlusconi jest bardzo miły dla wszystkich - miała zeznać 29-letnia Aida Yespica, modelka z Wenezueli i uczestniczka programów telewizyjnych. - Dla mnie on jest bardziej jak ojciec - dodała kobieta. Według materiałów przedstawionych przez zwolenników premiera, jest on "szarmancki, gościnny i odpowiedzialny" i na pewno nie uczestniczył w lubieżnych zabawach suto zakrapianych alkoholem i wspomaganych narkotykami.

Źródło: Daily Telegraph

Źródło zdjęcia głównego: "Maxim"