Tusk: osiągnięcie kompromisu w sprawie migracji będzie bardzo trudne

[object Object]
Tusk: znalezienie kompromisu będzie bardzo trudne TVN24 BiS
wideo 2/25

Szef Rady Europejskiej Donald Tusk powiedział po szczycie unijnym, że znalezienie kompromisu w kwestii migracji będzie bardzo trudne, ale kraje UE muszą zrobić wszystko, by go osiągnąć.

Tusk powiedział na piątkowej konferencji po szczycie, że dyskusja unijnych przywódców potwierdziła potrzebę ochrony granic zewnętrznych Unii Europejskiej i zmniejszenia napływu nielegalnych migrantów. Podkreślił również, że w kolejnym budżecie muszą znaleźć się specjalne środki na rozwiązanie problemów migracji.

- Odpowiedź w tej kwestii była jednomyślnie pozytywna. W lutym będziemy rozmawiać o tym, w jaki sposób, w ramach wieloletnich ram finansowych, umieścić ten priorytet - dodał.

Powiedział też, że w kwestii relokacji i kwot uchodźców odpowiedź przywódców była "pozytywna co do gotowości działania w duchu konsensusu".

- Obowiązkowe kwoty stanowią kość niezgody, chociaż temperatura sporu spadła znacząco - mówił.

Zdaniem Tuska osiągniecie kompromisu w kwestii migracji będzie bardzo trudne, ale Unia Europejska musi zrobić, co w jej mocy, aby do niego dojść. Szef RE zaznaczył, że przywódcy ocenią postęp w tej kwestii w marcu, a decyzję chcą podjąć w czerwcu.

Tusk w ubiegłym tygodniu w liście do unijnych przywódców napisał, że system relokacji uchodźców okazał się nieefektywny.

- Moja ocena dotycząca obowiązkowych kwot wywołała dość duże kontrowersje. Wczoraj mieliśmy różne opinie dotyczące skuteczności i nieskuteczności tego systemu - powiedział. Zaznaczył, że kraje Unii Europejskiej zgodziły się co do tego, że relokacja nie jest rozwiązaniem dla kwestii nielegalnej migracji.

"Solidarność to była polska marka"

Podkreślił, że "kwestia obowiązkowych kwot (relokacyjnych - red.) jest na pewno bardzo istotna, ale nie jest rozwiązaniem tego problemu".

- Jest to również najbardziej czasochłonna kwestia, jeśli chodzi o migrację, o debaty dotyczące migracji zarówno w Brukseli, jak i innych stolicach europejskich - dodał.

Szef Rady Europejskiej podkreślił, że jeśli trudno będzie osiągnąć jednomyślność w kwestii reformy polityki migracyjnej, to trzeba będzie wprowadzić głosowanie większościowe w tej sprawie.

- To dobry sposób na podejmowanie decyzji, jednak większość kwalifikowana to nie jest synonim solidarności. Wręcz przeciwnie. Dlatego chcę wypracować konsensus wśród wszystkich 28 państw członkowskich - powiedział.

- Dla mnie najważniejszą rzeczą jest utrzymanie jedności Europy - podkreślił przewodniczący Rady Europejskiej.

- Nie mam wątpliwości, że kraje z mojego regionu powinny być w większym stopniu gotowe do bycia solidarnym w sposób rzeczywisty. Solidarność to była polska marka, byłbym rozczarowany, jeśli mój kraj działałby w zupełnie inny sposób. Postaram się przekonać kolegów w Polsce, żeby byli bardziej otwarci i bardziej gotowi na rozwiązania konsensualne - zaznaczył

"Są oczywiście różne opinie na ten temat"

Szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker wyraził na piątkowej wspólnej konferencji z Tuskiem zupełnie odmienny pogląd w tej sprawie - powiedział, że relokacja uchodźców zakończyła się sukcesem.

- Są oczywiście różne opinie na ten temat - zaznaczył. Dodał, że zgadza się jednocześnie z tym, że potrzebna jest ochrona granic zewnętrznych Unii.

- Rozumiemy się (w tej sprawie) z Donaldem (Tuskiem). Będziemy starać się zrobić co w naszej mocy, żeby 28 krajów Unii Europejskiej mogło ze sobą współpracować - powiedział. Dodał, że nie jest zwolennikiem kwalifikowanej większości, ale taka możliwość jest zapisana w traktatach europejskich i można z niej korzystać w przypadku reformy unijnej polityki migracyjnej,

Juncker był pytany również o słowa unijnego komisarza Dimitrisa Awramopulosa, który przesłanie ubiegłotygodniowego listu Tuska do liderów unijnych w sprawie migracji nazwał antyeuropejskim.

Juncker powiedział, że zna Tuska od lat i jest przekonany, że szef Rady Europejskiej jest proeuropejskim politykiem.

- Czasami słowa wyprzedzają myśli. (...) To jest na pewno nieporozumienie - zaznaczył.

Szef Komisji Europejskiej odniósł się też do czwartkowej deklaracji Grupy Wyszehradzkiej dotyczącej przekazania 35 milionów euro na pomoc dla Włoch w związku z kryzysem migracyjnym. Nazwał ją rzeczywistym wyrazem solidarności tych krajów. - Wczoraj rano wraz z premierem Włoch spotkałem się z premierami czterech krajów Grupy Wyszehradzkiej. Obiecali oni 35 milionów euro, by wspierać Włochy w kwestii (migracji) na szlaku śródziemnomorskim. To jest rzeczywisty wyraz solidarności tych premierów - powiedział Juncker.

Państwa Grupy Wyszehradzkiej zadeklarowały w czwartek przekazanie 35 mln euro na wsparcie Włoch w projektach mających na celu powstrzymanie nielegalnej imigracji z Libii. Każdy z krajów V4 wyłoży po około 9 mln euro.

Chodzi o środki na szkolenia, sprzęt dla libijskiej straży granicznej i przybrzeżnej, a także inne kroki, które mają przyczynić się do poprawy kontroli granicznych w tym kraju, a zwłaszcza na jego południowych granicach, przez które przedostają się mieszkańcy innych państw afrykańskich zamierzający dotrzeć do Europy.

Autor: tmw//kg / Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock

Tagi:
Raporty: