Tusk o szpiegowaniu przez USA: dość paskudnie wyglądające wątpliwości

[object Object]
Donald Tusk odniósł się do sprawy szpiegowania europejskich przywódców przez USAtvn24
wideo 2/17

Służby wywiadu to nie są szkoły dobrych manier - powiedział premier Donald Tusk odnosząc się do doniesień o inwigilacji USA wobec Niemiec i Francji. Podkreślił jednak, że Polska będzie chciała upewnić się, że tego typu praktyki nie były stosowane wobec niej.

Premier podkreślił, że do wyjaśnienia potrzebna jest "ścisła współpraca" pomiędzy Europą a Stanami Zjednoczonymi. Zaznaczył, że UE nie powołała żadnego odrębnego zespołu do rozmów z Amerykanami. - Należy zakładać, że raczej będziemy mieli do czynienia z rozmowami bilateralnymi - powiedział Tusk po szczycie UE, który został przysłonięty doniesieniami o monitoringu telefonu komórkowego kanclerz Angeli Merkel przez USA.

I dodał: - Europa musi wziąć na siebie współodpowiedzialność za to, aby relacje europejsko-amerykańskie nie pogorszyły się z powodu tego skandalu.

Tusk podkreślił, że niepewność, czy dwuznaczność relacji byłaby "zabójcza w perspektywie strategicznej". - Musimy mieć do siebie zaufanie w obrębie NATO i relacji Unia Europejska - Stany Zjednoczone - powiedział.

Tusk: spytamy, czy tego typu praktyki dotyczyły także Polski

Premier podkreślił, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski będzie oczekiwał wyjaśnień od "naszego amerykańskiego sojusznika". - W interesie samych Stanów Zjednoczonych jest jak najszybciej wyjaśnić dość paskudnie wyglądające wątpliwości - powiedział Tusk.

- Będziemy z Amerykanami wyjaśniali, wprost będziemy pytali o to, czy tego typu praktyki dotyczyły także Polski (...) i z całą pewnością będziemy chcieli uzyskać pewność, że tego typu praktyk więcej nie będzie, jeśli miały miejsce - dodał.

Tusk: skandal podsłuchowy nie może zaważyć na relacjach UE z USA
Tusk: skandal podsłuchowy nie może zaważyć na relacjach UE z USAtvn24

"To nie szkoła dobrych manier"

- Służby specjalne i wywiady to nie są szkoły dobrych manier (...). Nie oszukujmy się, generalnie służby buduje się po to, żeby coś wiedziały o innych - zaznaczył. Dodał, że zastanawia się, czy sprawa tego typu jest "ekskluzywną" sprawą Amerykanów i przestrzegł, żeby "Europa nie wpadła w groźną przesadę". - Można bardzo szybko wpaść w taką naiwną przesadę (...) i zapomnieć, że istnieją jeszcze Rosja, Chiny i wiele innych dużych państw, które też mają możliwości techniczne i ambicje - podkreślił.

Dodał, że sama informacja o wzajemnym podsłuchiwaniu się służb "nie jest powalająca". Dodał, że większym problem niż "komórka Merkel" może być fakt, iż podsłuchiwane i rejestrowane są "rozmowy każdego mieszkańca naszego globu".

Merkel na podsłuchu?

W środę niemiecki tygodnik "Der Spiegel" podał, że kanclerz Niemiec Angela Merkel mogła być przez lata obiektem inwigilacji ze strony amerykańskich służby wywiadowczych. Z kolei w piątek brytyjski "The Guardian" napisał, że na celowniku amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) znajdowało się 35 przywódców państw. Temat rzekomej inwigilacji światowych przywódców zdominował szczyt UE, który w czwartek i piątek odbywał się w Brukseli. Rzecznik Białego Domu w odpowiedzi na zarzuty zaznaczył, że USA nie podsłuchują i nie będą podsłuchiwać telefonów przywódców państw.

Autor: pk//tka / Źródło: TVN24, PAP

Raporty: