Tureckie myśliwce nad Morzem Egejskim. Grecy wysłali okręty


Armia turecka poderwała w środę samoloty F-16 do pościgu za dwoma okrętami tureckiej straży przybrzeżnej, w których mogą znajdować się domniemani puczyści - podała prywatna turecka agencja Dogan. AFP podkreśla, że nie wiadomo, kto jest na pokładzie okrętów.

Źródła w tureckim rządzie, z którymi rozmawiała agencja AFP, nie mogły potwierdzić tej informacji. Przedstawiciele rządu Grecji powiedzieli jedynie, że "okręt greckiej marynarki wojennej został wysłany w pobliże wyspy Simi (na Morzu Egejskim), ale nic jeszcze nie pozwala potwierdzić (informacji) o przybyciu tureckich wojskowych na tę wyspę".

Grecka wyspa Simi znajduje się w pobliżu tureckiego kurortu Marmaris, w którym prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan przebywał na urlopie, gdy doszło do nieudanego zamachu stanu. "Twierdzi on, że zdołał z trudem uciec przed grupą wojskowych puczystów" - pisze AFP. Według tureckich mediów władze poszukują teraz intensywnie osób, które mogły należeć do tego oddziału.

Turcja żąda wydania uciekinierów

We wtorek brytyjski dziennik "The Times" informował, powołując się na własne źródła, że 14 tureckich okrętów nie wróciło do baz po próbie zamachu stanu w Stambule. Rosyjska agencja RIA Nowosti prognozowała, że puczyści, którzy najprawdopodobniej przejęli te okręty, będą próbowali dostać się do greckich portów, gdzie mogliby poprosić o azyl polityczny. Wśród przejętych jednostek miała być m.in. korweta.

Ankara domaga się także od Grecji natychmiastowego wydania ośmiu wojskowych, którzy przylecieli tam z Turcji po nieudanej próbie przewrotu.

Jak podaje AFP, jest to czterech oficerów w randze kapitana, dwóch sierżantów oraz dwóch dowódców, których ranga nie została sprecyzowana. W czwartek staną oni przed sądem w Aleksandrupoli we wschodniej Grecji.

Premier Aleksis Cipras obiecał, że wniosek o azyl tych ośmiu uciekinierów z Turcji będzie rozważony szybko i z poszanowaniem norm praw międzynarodowego oraz konwencji regulujących kwestię praw człowieka.

Nieudany pucz wojskowy

W nocy z piątku na sobotę (16 lipca) w Stambule doszło do starć z udziałem zbuntowanych oddziałów wojskowych z żołnierzami i funkcjonariuszami policji wiernych rządowi. Według najnowszego bilansu zginęło 312 osób, w tym 145 cywilów, 60 policjantów i trzech żołnierzy wiernych rządowi, a także 104 buntowników.

Od tamtej pory rozpoczęły się również czystki mające ustalić i ukarać uczestników puczu. 48,8 tys. osób zostało zwolnionych z pracy lub zawieszonych - wynika z zestawienia dziennika "Hurriyet". Są to głównie wojskowi, policjanci, sędziowie i prokuratorzy, urzędnicy, nauczyciele i wykładowcy.

Zatrzymanych lub aresztowanych zostało ponad 9 tys. osób, w tym ponad stu spośród ok. 360 tureckich generałów. 99 z nich zostało już formalnie oskarżonych o związki z próbą zamachu stanu.

Autor: mm / Źródło: PAP, Reuters, Ria Nowosti

Źródło zdjęcia głównego: hvkk.tsk.tr | Turkish Air Force

Tagi:
Raporty: