Turcja chce wiercić, Cypr protestuje. "Nowa prowokacja"


Naruszeniem przez Ankarę suwerenności wyspy i "poważną eskalacją" nazwały władze Cypru wysłanie przez Turcję statku wiertniczego na obszar, gdzie Nikozja wydała pozwolenia na odwierty w celu poszukiwania węglowodorów firmom włoskim i francuskim.

W piątek rano turecki statek Yavuz zatrzymał się około 95 km na południowy zachód od Cypru.

W reakcji biuro prezydenta Cypru wydało oświadczenie, w którym w ostrych słowach oskarżyło Turcję o stosowanie "taktyk zastraszania z dawno minionej epoki" i wezwało Ankarę do wycofania jednostki z tych obszarów oraz do poszanowania suwerennych praw Republiki Cypryjskiej do prowadzenia badań i eksploatacji zasobów naturalnych na jej obszarach morskich.

- Ta nowa prowokacja to przykład tureckiego nieposłuszeństwa wobec powtarzanych wezwań ze strony Unii Europejskiej i społeczności międzynarodowej, by (Turcja) zaprzestała nielegalnej działalności, która zagraża bezpieczeństwu i stabilności we wschodniej części Morza Śródziemnego - napisano.

Turcja prowadzi odwierty w poszukiwaniu podmorskich złóż u wschodnich i zachodnich wybrzeży Cypru w imieniu Republiki Tureckiej Cypru Północnego. Uznawane na arenie międzynarodowej władze cypryjskie, które również zgłaszają roszczenia do tych terenów, uważają te wiercenia za nielegalne, ale Ankara nie zgadza się z tymi zarzutami. Również rząd Grecji traktuje te tureckie działania jako naruszenie suwerenności Cypru.

Cypr jest podzielony od 1974 roku, gdy w odpowiedzi na inspirowany przez Grecję pucz, mający doprowadzić do przyłączenia wyspy do Grecji, wojska tureckie dokonały inwazji. Na zajętej przez nie północno-wschodniej części wyspy proklamowano później Republikę Turecką Cypru Północnego uznawaną na forum międzynarodowym tylko przez Turcję. Podejmowane od wielu lat wysiłki na rzecz zakończenia konfliktu nie przyniosły dotąd rezultatów.

Podzielony CyprPAP/DPA

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: