"Człowiek w czarnym swetrze". Był symbolem aneksji Krymu, chce odejść z polityki

[object Object]
Aleksiej Czałyj (na zdjęciu pierwszy z prawej) obserwuje podpisanie traktatu o przyłaczeniu Krymu do Rosji Reuters Archive
wideo 2/24

"Jest jedynym człowiekiem, który przyszedł do prezydenta Władimira Putina w swetrze" – napisała rosyjska agencja TASS we wstępie do wywiadu z Aleksiejem Czałym. Rosyjski biznesmen, w lutym 2014 roku, został wybrany na "ludowego burmistrza" Sewastopola. Po trzech latach od aneksji Krymu opowiedział agencji, dlaczego chce zrezygnować z polityki.

18 marca 2014 roku Aleksiej Czałyj siedział za biurkiem na Kremlu przy Władimirze Putinie. Prezydent składał podpis pod traktatem o przyłączeniu Krymu do Rosji. Czałyj odegrał w tym procesie niemałą rolę. Kilka tygodni wcześniej przejął władzę w 340-tysięcznym Sewastopolu, jednym z najważniejszych miast na półwyspie, o specjalnym statusie, podlegającym władzom w Kijowie.

"Przyziemne problemy"

24 lutego 2014 roku tłum prorosyjskich manifestantów ogłosił Aleksieja Czałyja "ludowym burmistrzem". Mianowany przez władze w Kijowie burmistrz Wołodymyr Jacub był zmuszony ustąpić.

- Od razu wyraził pan zgodę, by zostać ludowym burmistrzem Sewastopola? – dopytywał Czałyja dziennikarz agencji TASS. – Musiałem się zastanowić. Przerażały mnie dwie rzeczy. Pierwsza to niezdolność do zarządzania miastem. Nigdy wcześniej tego nie robiłem. Druga – ewentualne ofiary w ludziach – odpowiadał "burmistrz". Był przygotowany na rozwój scenariusza z użyciem siły i bał się, że poniesie za to odpowiedzialność. - Dobrze, że do tego nie doszło - twierdzi.

Po trzech latach biznesmen doszedł do wniosku, że "samoidentyfikacja i sprawiedliwość historyczna" (w ten sposób władze Rosji tłumaczyły decyzję o aneksji półwyspu) nie wystarczą. Istnieją także przyziemne problemy, związane z zarządzaniem.

Biznesmen mówi, że po przyłączeniu Krymu do Rosji władze półwyspu nie wykorzystały w pełni potencjału, nie chciały też zapraszać inwestorów, którzy włożyliby pieniądze w rozwój regionu.

– Miałem kontakty z przedsiębiorcami z Izraela, Stanów Zjednoczonych i Niemiec. Mówili, że mają projekty, że mogą je realizować na Krymie. Nic z tego nie wyszło – podkreśla.

Rezygnacja z polityki

Czałyj nie startował w wyścigu o urząd gubernatora Sewastopola. W październiku 2014 roku został nim Siergiej Mieniajło, zastępca dowódcy rosyjskiej floty, stacjonującej w tym mieście.

We wrześniu 2014 roku "ludowy burmistrz" został deputowanym lokalnego parlamentu Sewastopola z listy Jednej Rosji Władimira Putina. Po zakończeniu kadencji (w 2019 roku) zamierza zrezygnować z polityki i zająć się biznesem. – Jestem bogatym człowiekiem - zapewnia. - Sprzedałem w 2014 roku firmę [Tavrida Electric – red.] z powodu sankcji. Sprzedałem ją drogo, mam zapewniony byt do końca życia. Założyłem też małe przedsiębiorstwo, które opracowuje ideologie nowych sieci energetycznych. Zatrudniam pięć osób, analityków. Płacę im i sobie - opowiada.

18 marca 2014 roku Aleksiej Czałyj pojawił się na Kremlu (byli tam także samozwańczy premier Krymu Siergiej Aksjonow oraz przewodniczący parlamentu republiki Władimir Konstantinow), ponieważ był tam potrzebny jako przedstawiciel Sewastopola, nie wchodzącego w skład Autonomicznej Republiki Krymu, która ogłosiła niepodległość po przeprowadzonym referendum. Wyników tego plebiscytu nie uznały władze w Kijowie i kraje zachodnie.

Putin: Przyłączenie Krymu do Rosji jak zjednoczenie Niemiec
Putin: Przyłączenie Krymu do Rosji jak zjednoczenie Niemiectvn24

Autor: tas / Źródło: TASS, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego:  | kremlin.ru

Tagi:
Raporty: