Trwają poszukiwania sprawcy ataku na klub. Policja publikuje zdjęcia


W ramach śledztwa dotyczącego zamachu na klub nocny w Stambule turecka policja zatrzymała w poniedziałek ośmiu podejrzanych. Obecnie przebywają w areszcie - podała agencja Anatolia. Policja wciąż poszukuje jednak domniemanego sprawcy, którego zdjęcia opublikowano w poniedziałek.

Do zamachu terrorystycznego na popularny klub Reina w europejskiej części Stambułu doszło w noc sylwestrową. Napastnik z długą bronią wszedł do klubu, zabijając stojącego przed wejściem policjanta i jednego z gości, a następnie otworzył ogień do bawiących się wewnątrz ludzi. Część z nich salwowała się ucieczką, skacząc do Bosforu. Sprawca wciąż jest poszukiwany. Do ataku przyznało się tzw. Państwo Islamskie (IS). W komunikacie opublikowanym w poniedziałek przez powiązaną z dżihadystami propagandową agencję Amak napisano, że "żołnierz kalifatu" otworzył ogień z karabinu automatycznego do zgromadzonych w klubie. Była to "zemsta religii Boga i reakcja na rozkazy" kalifa Państwa Islamskiego (IS) Abu Bakra al-Bagdadiego. Wcześniej w poniedziałek tureckie media podawały, że policja podejrzewa, iż zamach na klub Reina mogła przeprowadzić ta sama komórka IS, która w czerwcu 2016 r. dokonała ataku na lotnisko Ataturka w Stambule. Zginęło wtedy 47 osób. Według śledczych istnieją podobieństwa między tymi aktami terroru.

Zdjęcia domniemanego napastnika

Media relacjonowały też, że zamachowiec podczas trwającego około siedem minut ataku wystrzelił do 180 pocisków, a następnie zrzucił wierzchnie okrycie i zbiegł. Według źródeł domniemany sprawca pochodzi najprawdopodobniej z Azji Środkowej - Kirgistanu lub Uzbekistanu. Zdaniem śledczych ma ok. 25 lat.

W poniedziałek policja upubliczniła zdjęcia domniemanego sprawcy, na których wyraźniej widać jego twarz. Wcześniej opublikowano nagranie z monitoringu, na którym ubranym napastnik mierzy z długiej broni do osób znajdujących się w klubie.

"Mamy informację o odciskach palców"

W poniedziałek turecki wicepremier Numan Kurtulmus powiedział, że śledczy są bliscy identyfikacji sprawcy.

- Mamy informacje o odciskach palców i ogólnym wyglądzie terrorysty. Prace nad ustaleniem tożsamości zostaną szybko przeprowadzone - powiedział na konferencji prasowej Kurtulmus, który jest także rzecznikiem rządu. Dodał, że jest oczywiste, iż militarna operacja Turcji w Syrii, czyli zapoczątkowana w sierpniu Tarcza Eufratu, rozgniewała ugrupowania terrorystyczne oraz ich zwolenników. Ale zapowiedział, że ofensywa będzie kontynuowana, dopóki wszystkie zagrożenie dla Turcji nie zostanie wyeliminowane. Kurtulmus oznajmił również, że niedzielny zamach został on przeprowadzony w celu wywołania podziałów w społeczeństwie tureckim.

Turcja celem ataków

Agencja Associated Press przypomina, że w zeszłym roku w Turcji doszło do ponad 30 brutalnych aktów terroru, w tym wielu zamachów bombowych. IS przyznało w przeszłości, że dysponuje swoją komórką organizacyjną w tym kraju. W zeszłym miesiącu IS opublikowało materiał wideo przedstawiający brutalną egzekucję dwóch tureckich żołnierzy. Dżihadyści wezwali w nim też do "podbicia" Stambułu. Miała to być odpowiedź za działania zbrojne, w jakie zaangażowana jest w Syrii Turcja.

Autor: kg/ja / Źródło: PAP, Daily Sabah

Raporty: