Trump ogłosił stan wyjątkowy na południowej granicy USA


Prezydent Donald Trump ogłosił stan wyjątkowy na południowej granicy kraju. Decyzję podjął w piątek przy wyraźnym sprzeciwie Izby Reprezentantów zdominowanej przez demokratów.

Donald Trump mówił już wcześniej, że nie jest zadowolony z kompromisu finansowego osiągniętego między republikanami i demokratami, dzięki któremu w czwartek przyjęto ustawę o finansowaniu Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego (DHS) i innych agencji federalnych do końca roku finansowego, czyli 30 września.

ZOBACZ > 16 stanów pozywa Trumpa w związku z wprowadzeniem stanu wyjątkowego

Kongres decyzją podjętą w czwartek nie przeznaczył na budowę umocnień na granicy z Meksykiem 5,7 mld dol., których domagał się prezydent. Kompromis został zawarty w celu uniknięcia kolejnego tzw. shutdownu, bo tymczasowe porozumienie w tej sprawie upływało w piątek.

Trump swoją decyzję argumentował tym, że Stany Zjednoczone mają do czynienia "z inwazją narkotyków, inwazją gangów, inwazją ludzi, a to jest niedopuszczalne". Wprowadzenie stanu wyjątkowego pozwala mu na sięgnięcie po środki Wojskowego Funduszu Budowlanego.

Jak podkreśla Reuters - budowa muru to jedna z najważniejszych obietnic wyborczych prezydenta złożona w czasie kampanii w 2016 roku i decyzja ustawodawców jest w tej sytuacji jego porażką.

Sprzeciw demokratów i pierwszy pozew

Jeszcze przed podpisaniem dekretu i towarzyszącej mu ustawy przez Trumpa, przewodnicząca Izby Reprezentantów Nancy Pelosi oznajmiła, że demokraci podejmą kroki prawne, bo decyzja prezydenta byłaby niebezpiecznym precedensem.

Komisja sprawiedliwości Izby Reprezentantów zapowiedziała śledztwo w sprawie decyzji prezydenta. Zwróciła się do Białego Domu i Departamentu Sprawiedliwości o przesłanie dokumentów. W najbliższy piątek przed komisją odbędą się przesłuchania obu instytucji.

"Uważamy, że wprowadzenie stanu wyjątkowego pokazuje Pańskie lekkomyślne lekceważenie podziału władzy oraz Pana własnej odpowiedzialności wynikających z naszej konstytucji" - napisał w liście szef komisji Jerrold Nadler.

Reuters informuje, że zaledwie kilka godzin po wprowadzeniu stanu wyjątkowego pojawił się pierwszy pozew sądowy. Dokumenty do sądu zostały złożone w imieniu trzech właścicieli gruntów z Teksasu i organizacji ekologicznej. W pozwie wskazano, że decyzja Trumpa godzi w konstytucję a planowana budowa muru uderza w ich prawa własności.

Reuters wskazuje także, że pozwy sądowe zapowiadają władze stanów Kalifornia i Nowy Jork. Prezydent ma świadomość, że jego decyzja zostanie pozwana. Wyraził przekonanie, że wygra przed Sądem Najwyższym.

Autor: tmw//plw / Źródło: Reuters, BBC News, CNN, PAP