"Społeczność międzynarodowa musi zareagować"


Prezydent USA Donald Trump oraz premier Wielkiej Brytanii Theresa May zgodzili się podczas wtorkowej rozmowy telefonicznej, że nie wolno pozwalać na dalsze używanie broni chemicznej - podał w oświadczeniu Biały Dom.

Jak przekazano, Trump i May potępili prezydenta Baszara el-Asada za "podły brak poszanowania dla ludzkiego życia". Zgodzili się, że atak chemiczny, który miały przeprowadzić syryjskie wojska rządowe we Wschodniej Gucie był "całkowicie naganny". Wskazali, że społeczność międzynarodowa "musi odpowiedzieć, by stać na straży zakazu używania broni chemicznej".

"Społeczność międzynarodowa musi zareagować"

May we wtorek rano rozmawiała również telefonicznie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Jak poinformowała jej rzeczniczka, brytyjska premier, Trump oraz Macron "zgodzili się, że społeczność międzynarodowa musi zareagować, aby utrzymać ogólnoświatowy zakaz używania broni chemicznej".

Z wizytą w Waszyngtonie we wtorek przebywa emir Kataru Tamim ibn Hamad as-Sani. Po spotkaniu w Białym Domu z Trumpem Sani nazwał Asada "zbrodniarzem wojennym". Amerykańscy przywódca zapewnił z kolei, że z Katarem współpracuje mu się "nadzwyczaj dobrze".

Trump ostro krytykował Katar, gdy w czerwcu 2017 r. grupa państw arabskich pod przewodnictwem Rijadu zerwała stosunki dyplomatyczne z Ad-Dauhą. Kraj ten był oskarżany m.in. o wspieranie terroryzmu oraz nadmierne zbliżenie z Iranem. O powściągliwość apelował do wszystkich stron ówczesny sekretarz stanu USA Rex Tillreson, którego amerykański prezydent zdymisjonował 13 marca.

USA szykują odpowiedź

W poniedziałek Trump zapowiedział, że USA odpowiedzą na atak chemiczny w Syrii, który miały przeprowadzić syryjskie wojska rządowe. Przed naradą z najwyższym amerykańskim dowództwem wojskowym powiedział dziennikarzom, że "Stany Zjednoczone mają przed sobą wiele opcji militarnych", a on wybierze jedną z nich.

Syryjskie wojsko jest postawione w stan najwyższej gotowości - poinformowała we wtorek agencja Associated Press.

We wtorek w Radzie Bezpieczeństwa ONZ ma się odbyć głosowanie nad amerykańskim projektów rezolucji dotyczących śledztwa w sprawie domniemanego ataku chemicznego.

W niedzielę organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny przeprowadzony w sobotę wieczorem na szpital w Dumie na wschód od Damaszku, gdzie miało zginąć ponad 60 osób, a ponad 1000 odnieść obrażenia. Władze Syrii odrzucają te oskarżenia.

Autor: adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: