Trump "czeka z niecierpliwością" na kolejne spotkanie z Putinem

[object Object]
Kłopoty Trumpa po spotkaniu z Putinem (materiał "Faktów" TVN z 18.09.2018) Anna Czerwińska | Fakty o Świecie TVN24 BiS
wideo 2/3

Prezydent Donald Trump napisał w czwartek na Twitterze, że spotkanie z prezydentem Rosji Władimirem Putinem "było wielkim sukcesem". "Czekam z niecierpliwością na nasze drugie spotkanie" - dodał.

Trump wyjaśnił, że oczekuje kolejnej rundy rozmów, aby wraz z Putinem zająć się "wdrażaniem niektórych spośród wielu rzeczy, o których dyskutowaliśmy, włącznie z powstrzymaniem terroryzmu, bezpieczeństwem Izraela, proliferacją broni nuklearnej, cyberatakami, handlem, Ukrainą, pokojem na Bliskim Wschodzie, Koreą Północną i innymi" - napisał.

"Wielki sukces"

Reuters podkreśla, że Trump nazywa szczyt "wielkim sukcesem" mimo licznych głosów krytyki w USA i za granicą.

Podczas poniedziałkowej konferencji prasowej w Helsinkach, stojąc obok Putina, Trump powiedział, że nie widzi żadnego powodu, by wierzyć, iż Rosja ingerowała w przebieg wyborów w 2016 roku na jego korzyść, wbrew wnioskom przedstawionym mu przez amerykański kontrwywiad. Podkreślił, że Putin "niezwykle mocno" odrzucał w poniedziałek te zarzuty. Pytany, komu wierzy w sprawie Russiagate: FBI czy Putinowi, odpowiedział, że ma powody, by wierzyć obu stronom.

Przejęzyczenie?

We wtorek Trump - krytykowany za poniedziałkowe wystąpienie, również przez członków Partii Republikańskiej - oświadczył, że podczas konferencji przejęzyczył się. Jak tłumaczył, chciał powiedzieć, że nie widział powodu, dla którego to nie Rosja ingerowałaby w wybory w USA.

W środę zapytany, czy Moskwa wciąż podejmuje wysiłki w celu ingerencji w wybory w USA, odpowiedział: "nie", ponownie zaprzeczając ustaleniom amerykańskiego wywiadu.

Później Biały Dom zaprzeczył, że prezydent powiedział, iż USA nie są już celem ataku Rosji, gdyż słowo "nie", według jego rzeczniczki, odnosiło się do ewentualnych dalszych pytań, a nie do ingerencji Moskwy w amerykańskie wybory.

Autor: momo//kg / Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: kremlin.ru

Raporty: