Tragiczny wypadek Polaków kierowca mógł zasnąć

Aktualizacja:
Sławomir Wolny, ambasada
Sławomir Wolny, ambasada
zdjęcia int. Tomasza/zdjęcia austriackiej telewizji
Sławomir Wolny, ambasadazdjęcia int. Tomasza/zdjęcia austriackiej telewizji

53 Polaków, w tym kilkoro dzieci, podróżowało w autobusie, który uległ wypadkowi w Austrii. Autokar zjechał z drogi, przebił barierki ochronne i stoczył się z nasypu. Jedna osoba zginęła, 37 jest w szpitalu, dwie są ciężko ranne.

Informacje o osobach rannych w wypadku można uzyskać pod numerami telefonu:

0043 1 870 15 220

0043 699 180 70 105

Do Włoch jechały 3 autokary ze 130 pasażerami

Numery infolinii: 0043 1 870 15 220 0043 699 180 70 105

(ZOBACZ ZDJĘCIA OD INTERNAUTÓW)

Doradzamy, pomagamy, dodajemy otuchy

Austriacka policja nie wyklucza, że przyczyną wypadku polskiego autobusu w sobotę nad ranem w Górnej Austrii mogło być zaśnięcie kierowcy - informuje agencja APA. Nawierzchnia autostrady była sucha, widoczność dobra, autobus "bez żadnej przyczyny zewnętrznej" zjechał na prawo z jezdni i przewrócił się. Są oznaki, że kierowca przysnął na chwilę - powiedział w rozmowie z APA jeden z policjantów.

Potwierdziły się informacje naszych internautów, którzy pisali na skrzynkę Kontakt TVN24, że w wycieczce do Włoch uczestniczyli pracownicy opolskiej elektrowni. - Była to grupa składająca się w 90 proc. z pracowników Elektrowni Opole SA z rodzinami. My byliśmy organizatorem, transport zapewniła firma Funclub z Poznania - wyjaśnił Bartek Zaleski, przedstawiciel firmy Opolanin. Do Włoch na narty jechały trzy autokary - łącznie ok. 130 osób. - Dwa pozostałe autokary kontynuują podróż do Włoch - informuje Tadeusz Witos, wiceprezes zarządu BOT Elektrowni Opole S.A

Henryk Majchrzak, prezes zarządu elektrowni
Henryk Majchrzak, prezes zarządu elektrowniTVN24

Jak poinformował Henryk Majchrzak, prezes Zarządu BOT Elektrowni Opole S.A, w Austrii są już przedstawiciele firmy przewozowej, przedstawiciele organizatora wyjazdu konsul RP. Na miejsce wypadku zostały już wysłane dwa autobusy. Jeden dla uczestników, którzy będą chcieli kontynuować podróż, drugi dla powracających. Najprawdopodobniej jeszcze w sobotę do Austrii wyruszy też autobus z rodzinami poszkodowanych. - Elektrownia przygotowała transport dla rodzin rannych pasażerów. Czekamy na potwierdzenie danych - mówił Witos.

Tadeusz Witos, wiceprezes zarządu elektrowni
Tadeusz Witos, wiceprezes zarządu elektrowniTVN24

W siedzibie elektrowni Opole zorganizowano sztab kryzysowy. - Chcemy udzielić pomocy. Zbieramy dane osobowe poszkodowanych, szukamy kontaktów do rodzin. Doradzamy, pomagamy, dodajemy otuchy - mówi prezes zarządu. Dodaje też, że w razie potrzeby rodzinom rannych zostanie udzielona pomoc finansowa. Elektrownia przygotowuje się także na wypadek, gdyby potrzebny był transport specjalistyczny.

 
Na miejscu wypadku jest około 20 karetek, wozy strażackie i helikopter (zdjęcie:www.oemtc.at) www.oemtc.at

Jedna osoba nie żyje, 12 jest rannych

Do wypadku doszło około godziny 5:25 rano w austriackim kraju związkowym Górna Austria na "autostradzie zachodniej" (A1). Pomiędzy miastami Haid a Sattledt autobus przebił barierkę ochronną na trasie, po czym stoczył się z nasypu.

W wypadku zginęła jedna osoba, wiadomo, że był to mężczyzna. Wszyscy pasażerowie autokaru i kierowcy zostali już przebadani. Do szpitala trafiło 37 osób. Dwie są ciężko ranne. - Według tego, ci mi przekazano cztery osoby, które są najbardziej poszkodowane, przebywają w największym szpitalu w Wels - potwierdza Sławomir Wolny, radca prasowy polskiej ambasady w Wiedniu. Część osób przetransportowano do szpitala w mieście Linz. - Osoby ciężko ranne mogą zostać przetransportowane drogą lotniczą do kraju, jeśli będzie taka wola i potrzeba - dodał Wolny.

 
Autostrada A1 w kierunku Salzburga jest nieprzejezdna. google.earth

Na miejsce zdarzenia przybyło około 20 karetek i wozów strażackich. W akcji ratunkowej uczestniczy też helikopter.

- Warunki na drodze były dobre, ale nawierzchnia tu jest śliska. Widziałam, jak autobus zjechał na prawą stronę drogi i przewrócił się. Byli w nim Polacy, którzy jechali na narty do Włoch. Na autostradzie utworzono szpital polowy i tam była udzielana pierwsza pomoc – relacjonuje w TVN24 pani Marzena, która była świadkiem wypadku. Jak mówi, wiele osób miało obrażenia, głównie głowy, część nie odniosła żadnych ran, ale była w szoku. Rannych wyciągano przez tylną szybę autokaru.

Autostrada A1 w kierunku Salzburga jest nieprzejezdna.

Tragiczny bilans ostatnich lat

 
Zdjęcia austriackiej telewizji 

W ostatnich latach doszło do wielu tragicznych wypadków polskich autokarów. Tylko w ubiegłym roku zginęło 32 osoby. W styczniu w Niemczech w wypadku polskiego autobusu przewożącego pracowników zginęło 2-ch Polaków. W maju, również w Niemczech, autobus jadący z Olsztyna przewrócił się na drodze. Rannych zostało sześciu pasażerów. W czerwcu doszło do katastrofy na Węgrzech. Polski autokar wiozący pielgrzymów z Medjugorje wypadł z drogi i dachował. Zginęła jedna osoba, obrażeń doznało 27 pasażerów. Do dwóch kolejnych wypadków doszło we Francji. 22 lipca autokar wiozący pielgrzymkę objazdową po maryjnych sanktuariach w Hiszpanii i Francji stoczył się z drogi na ostrym zakręcie w okolicach miejscowości Vizille i runął w dół zbocza. Zginęło 26 osób, a 27 zostało poważnie rannych. 8 sierpnia kolejny polski autokar rozbił się pod francuską Dunkierką. Kierowca, chcąc zjechać z autostrady na parking - wypadł z drogi. Śmierć poniosły 3 osoby, a 22 doznało obrażeń.

Tragiczny jest też bilans w 2006 roku. Katastrofie uległo aż pięć polskich autokarów. W połowie kwietnia w Egipcie zginęła jedna osoba, 29 kwietnia w Czechach polski autokar wjechał do rowu. Kilka osób zostało rannych. Tego samego dnia, również w Czechach, nasz autokar turystyczny zderzył się z dwoma autobusami - obrażenia odniosło 5 osób. Do katastrofy autokaru doszło też na Węgrzech - piętrowy pojazd przewrócił się - rannych zostało 25 osób.

 
Zdjęcia austriackiej telewizji 

Kilka poważnych katastrof polskich autokarów zdarzyło się też w 2002 roku. Zginęło w nich 27 osób, a prawie 100 odniosło obrażenia. 1 lipca autokar pielgrzymkowy wracający z Medjugorje wypadł z drogi na rondzie w okolicach Balatonu na Węgrzech. Zginęło 19 pielgrzymów. Cztery dni później autokar jadący do Włoch miał wypadek w Austrii - straciło życie dwoje turystów. 14 lipca w Rumunii doszło do katastrofy autokaru wiozącego dzieci na wakacje do Bułgarii. Zginęło pięcioro z nich i kierowca. Latem 2001 roku doszło do dwóch śmiertelnych wypadków. W lipcu na szosie w Bułgarii polski autokar zderzył się z ciężarówką, zginęło dwoje turystów. W sierpniu w Słowacji przewrócił się na poboczu inny autokar z Polski. Jedna osoba straciła życie, kilkanaście odniosło obrażenia.

 
Zdjęcia austriackiej telewizji 
 
Zdjęcia austriackiej telewizji 
Sławomir Wolny, ambasada
Sławomir Wolny, ambasadaTVN24

Źródło: TVN24, PAP, IAR

Źródło zdjęcia głównego: zdjęcia int. Tomasza/zdjęcia austriackiej telewizji