Tłum nie chciał oddać "zakładników". Interweniowali duchowni


67 milicjantów, których w nocy ze środy na czwartek pojmali protestujący walczący na kijowskim Majdanie, zostało uwolnionych. Wszystkich wywieziono w autobusie poza teren opanowany przez demonstrantów, choć tłum kilkuset osób długo nie chciał ich puścić. Interweniowali duchowni.

O przetrzymywaniu przez demonstrantów 67 milicjantów poinformowało w czwartkowe popołudnie ukraińskie ministerstwo spraw wewnętrznych, potwierdzając doniesienia lokalnych mediów.

Duchowni ratowali zakładników

Milicjanci zostali wprowadzeni w piątek nad ranem, gdy w Kijowie było jeszcze zupełnie ciemno, do autobusu. Mieli zostać wypuszczeni, a pojazd skierowany w stronę barykad i kordonów Berkutu. Gdy jednak część protestujących zorientowała się, że funkcjonariusze wzięci jako zakładnicy zostaną oddani, zablokowała drogę. Tłum złożony z setek ludzi musieli uspokajać duchowni. Trzech z nich - co widać na zdjęciach agencji Reutera - wdrapało się na dach autobusu i przekonywało, że mężczyzn należy uwolnić, bo jeżeli stanie im się krzywda, "nikt nie uwierzy, że jesteśmy nastawieni pokojowo".

Część tłumu oponowała i dało się słyszeć głosy mówiące, że "milicjanci zostaną na Majdanie, bo druga strona przetrzymuje naszych". Inne osoby mówiły o tym, że jako zakładnicy funkcjonariusze "dostaną jedzenie, będą zadbani i pokażemy im naszą miłość, ale Majdanu nie opuszczą".

Deputowany partii Swoboda, Ihor Miroszniczenko tłumaczył ludziom, że milicjanci to właściwie tylko młodzi ludzie. - To są tylko dzieci, to nie one powinny wzbudzać nasz gniew. Nie na nich powinniśmy szukać zemsty - mówił.

W końcu, wobec nieustępliwości tłumu, eskorta złożona ze strażników Majdanu nakazała "zakładnikom" wyjść z autobusu i - chroniąc ich przed tłumem - przejść kilkadziesiąt metrów w stronę drugiego, podstawionego pojazdu. Tym milicjanci zostali wywiezieni poza teren opanowany przez opozycję.

Nastolatkowie - głodni, i ranni. Lekarze się nimi zajęli

Portal Kyiv Post pisał w czwartek, że milicjanci byli przetrzymywani przez prawie dobę w budynku państwowej firmy energetycznej obok ratusza w centrum Kijowa. Niektórzy zostali pojmani, gdy spali w znajdującym się na placu Europejskim Ukraińskim Domu, który w czwartek rano został odbity z rąk sił specjalnych Berkutu. Innych schwytano podczas starć obok Pałacu Październikowego w pobliżu Majdanu Niepodległości.

Wielu z pojmanych było w wieku 18-19 lat i miało tylko gumowe pałki. Wśród przetrzymywanych byli też jednak starsi funkcjonariusze. Wszyscy byli głodni, a niektórzy mieli niewielkie obrażenia. Zajęli się nimi lekarze.

[object Object]
Turczynow przemówił do naroduEspreso TV
wideo 2/33

Autor: adso\mtom / Źródło: Reuters, Kyiv Post, PAP

Tagi:
Raporty: