"Nie mamy nieskończenie dużo czasu". Bruksela chce wniosków w sprawie Polski w maju


Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans powiedział we wtorek w Luksemburgu, że liczy na wypracowanie wniosków na podstawie negocjacji z polskimi władzami w sprawie praworządności w maju. Dodał, że jest zbyt wcześnie, by przesądzać o tym, czy wyjaśnienia strony polskiej są wystarczające. Wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański stwierdził z kolei po spotkaniu unijnych ministrów, że Warszawa jest gotowa do dalszych rozmów, ale nie mogą one przebiegać pod "międzynarodową presją".

- Robimy postępy. Istnieje wyraźna chęć po obu stronach, żeby to kontynuować. Musimy kontynuować ten dialog, żeby osiągnąć bardziej konkretne postępy. Zachęcamy polskie władze, żeby kontynuowały (ten kierunek - red.) z nami - mówił Timmermans na konferencji prasowej po spotkaniu unijnych ministrów w Luksemburgu.

"Nie mamy nieskończenie dużo czasu"

W dyskusji na temat Polski wypowiedziały się wszystkie państwa członkowskie, w zdecydowanej większości wspierając dialog, który Komisja prowadzi z Polską Z nieoficjalnych informacji ze źródeł dyplomatycznych wynika, że Francja i Niemcy wskazywały, iż praworządność to kwestia zasadnicza, a konkretne rezultaty rozmów są konieczne. Kilka krajów członkowskich mówiło też o wpływie praworządności na wspólny rynek UE. Po stronie Warszawy opowiedziały się Węgry - wskazuje Polska Agencja Prasowa.

Timmermans - według relacji dyplomatów - za zamkniętymi drzwiami oświadczył, że przyjęte przez polski parlament ustawy sądowe nie rozwiązują problemów, na jakie wskazała KE. Mówił, że potrzebne jest "solidne rozwiązanie". Zwrócił się też do bułgarskiej prezydencji, żeby na następnym posiedzeniu Rady UE ds. ogólnych sprawa Polski znowu została omówiona.

- Czekamy na to, co się wydarzy teraz (...), robimy kroki do przodu, ale wciąż potrzebujemy konkretnych rezultatów w nadchodzących dniach i tygodniach. Wyciągniemy wnioski, jak będziemy wiedzieć, co zostało położone na stole i gdzie jesteśmy. Mam nadzieję, że będziemy mogli wyciągnąć wnioski do następnego spotkania Rady 14 maja - mówił już na konferencji prasowej wiceprzewodniczący Komisji.

Jak tłumaczył, data ta wynika z tego, że "nie mamy nieskończenie dużo czasu". - W pewnym momencie musimy mieć jakieś wnioski. Mam nadzieję, że do maja będziemy je mieli. Mocno namawiam polskie władze, by widziały maj jako punkt odniesienia, by stwierdzić, czy osiągnęliśmy (porozumienie - red.) - oświadczył. Dodał przy tym, że będzie to miało znaczenie dla ewentualnych kolejnych kroków w procedurze z artykułu 7 unijnego traktatu i tego, czy będą one potrzebne, czy nie.

"Szczęśliwe zakończenie" niepewne

Przed spotkaniem ministrów ds. europejskich wiceprzewodniczący KE powiedział z kolei, że nie wie, czy w sporze dotyczącym praworządności z Polską dojdzie do "szczęśliwego zakończenia", bo nie zależy to od niego. - To zależy od polskiego parlamentu i polskiego rządu - powiedział dziennikarzom w Luksemburgu.

KE domagała się w rekomendacjach dla Polski m.in. zmiany w ustawie o KRS tak, by nie przerywano kadencji sędziów członków Rady oraz by zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego.

Inna z rekomendacji dotyczyła przywrócenia niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego przez zapewnienie, aby prezes i wiceprezes byli wybierani zgodnie z prawem oraz aby wyroki Trybunału były publikowane i w całości wykonywane. Komisja rekomendowała też zmiany w ustawie o Sądzie Najwyższym, w tym niestosowanie zapisu o obniżonym wieku emerytalnym wobec obecnych sędziów oraz wyeliminowanie postępowania na podstawie skargi nadzwyczajnej.

Polska "nie może działać pod presją międzynarodową"

Polska jest gotowa do dalszych rozmów z Komisją Europejską na temat praworządności, jednak ewentualne dalsze zmiany w ustawach sądowych nie mogą być podejmowane pod presją międzynarodową - zadeklarował z kolei we wtorek minister SZ ds. europejskich Konrad Szymański po spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z pozostałych państw unijnych.

Wiceszef polskiej dyplomacji przedstawił w jego trakcie informacje na temat przyjętych w poniedziałek przez parlament zmian do reformy wymiaru sprawiedliwości.

- Na finalną ocenę tych wszystkich działań będzie czas, kiedy proces legislacyjny się skończy (...). Jest nowy ton. Jest bardzo duża grupa państw, która wykorzystała tę okazję, aby pogratulować tych wszystkich wysiłków, które zostały podjęte za sprawą premiera (Mateusza - red.) Morawieckiego, większości parlamentarnej, aby uznać, że to jest bardzo istotna zmiana, która daje możliwość na bardziej polubowne, mniej konfrontacyjne rozwiązanie tego sporu - powiedział dziennikarzom Szymański.

Jak relacjonował, deklaracja premiera Morawieckiego, który mówił, że prawdopodobne jest wprowadzenie paru kolejnych zmian w reformie wymiaru sprawiedliwości, jest bardzo dobrze znana na forum Unii.

Zdaniem ministra teraz tylko i wyłącznie od partnerów europejskich zależy, czy do tego dojdzie. - Zwróciłem uwagę, że polski parlament nie może działać na pewno pod presją międzynarodową. Może z całą pewnością działać w duchu porozumienia i wzajemnego szanowania racji. To jest - moim zdaniem - politycznie kluczowe - oświadczył wiceszef MSZ.

Autor: adso / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: